Doświadczenie po stronie wicelidera - relacja z meczu Astoria Bydgoszcz - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski

Koszykarze BM Slam Stali Ostrów po ciężkim boju z Astorią Bydgoszcz mogą dopisać sobie w I-ligowej tabeli bardzo cenne dwa punkty.

Chociaż w Artego Arenie spotkały się dwie drużyny z różnych części tabeli, to w pierwszej połowie nie widać było tej różnicy. Koszykarze z Ostrowa nie mogli powstrzymać szalejącego w ataku doświadczonego Doriana Szyttenholma, który do przerwy rzucił szesnaście punktów. Z drugiej strony bydgoszczan karcił Tomasz Ochońko, ale rezultat cały czas do przerwy oscylował w granicach remisu. To zwiastowało spore emocje w drugiej części.
[ad=rectangle]
Niestety, po powrocie na parkiet nie można było już oglądać tak zaciętego widowiska jak kilka chwil wcześniej, ale to głównie za sprawą sędziów, którzy nie potrafili opanować sytuacji na boisku. Mnożyły się faule (głównie gwizdane dla gospodarzy), a lepiej w takiej chaotycznej grze szybciej emocje opanowali koszykarze wicelidera tabeli. Mocny pressing stosowany na całym boisku przez podopiecznych Mikołaja Czaji spowodował, że gracze Astorii często gubili piłkę w prostych sytuacjach, a przyjezdni zdobywali łatwe punkty po szybkich kontrach.

Nic więc dziwnego, że w końcówce trzeciej kwarty zaczęła rosnąć przewaga BM Slam Stali. Ostrowianie też świetnie rzucali zza linii 6,75 centymetrów (10/22). Dlatego po takich celnych trafieniach Tomasza Andrzejewskiego oraz wspomnianego Tomasza Ochońki ekipa prowadzona przez Mikołaja Czaję przed ostatnią odsłoną wygrywała 61:52. Wśród graczy Astorii o niedzielnym pojedynku jak najszybciej będzie chciał zapomnieć Mateusz Fatz. Wysoki środkowy nie oddał żadnego celnego rzutu, a jego zdobyczy mocno brakowało ekipie czarno-czerwonych.

W samej końcówce większe doświadczenie jeszcze bardziej było widać po stronie gości, którzy mogli się cieszyć z bardzo cennego zwycięstwa na bardzo trudnym terenie. - Trochę zabrakło nam determinacji w defensywnie przy rzutach gości z dystansu. Ich skuteczność w tym elemencie była naprawdę wysoka. Ponadto przy tak mocnej obronie renomowanego zespołu musiało pojawić się tyle strat. Warto też się zastanowić nad ilością fauli odgwizdanych przez sędziów dla nas i dla gości - tłumaczył po meczu trener gospodarzy Przemysław Gierszewski.

Niedzielne spotkanie bydgoscy działacze ogłosili meczem charytatywnym. Z różnych aukcji zbierane były datki dla ciężko chorej na nowotwór Ani Bojarskiej.

Astoria Bydgoszcz - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 73:89 (20:18, 18:24, 14:19, 21:28)

Astoria: Szyttenholm 21, Prostak 20, Lewandowski 7, Robak 7, Barszczyk 6, Kutta 4, Frąckiewicz 3, Łucka 3, Wardziński 2, Krzywdziński 0, Obarek 0.

Stal
: Ochońko 25, Andrzejewski 16, Adamczewski 13, Mroczek-Truskowski 10, Milczyński 8, Żurawski 7, Pisarczyk 5, Suliński 3, Spała 2, Sirijatowicz 0, Zębski 0.

Komentarze (4)
avatar
Leskater
8.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Faktycznie sędziowie masakra. Właściwie w połowie każdej kwarty sędziowie "uciułali" z wyimaginowanych częściowo fauli 5 przewinień Astry. Lekko licząc, te 10-12 pkt to goście zdobyli dzięki sę Czytaj całość