Doświadczenie po stronie wicelidera - relacja z meczu Astoria Bydgoszcz - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski
Koszykarze BM Slam Stali Ostrów po ciężkim boju z Astorią Bydgoszcz mogą dopisać sobie w I-ligowej tabeli bardzo cenne dwa punkty.
Nic więc dziwnego, że w końcówce trzeciej kwarty zaczęła rosnąć przewaga BM Slam Stali. Ostrowianie też świetnie rzucali zza linii 6,75 centymetrów (10/22). Dlatego po takich celnych trafieniach Tomasza Andrzejewskiego oraz wspomnianego Tomasza Ochońki ekipa prowadzona przez Mikołaja Czaję przed ostatnią odsłoną wygrywała 61:52. Wśród graczy Astorii o niedzielnym pojedynku jak najszybciej będzie chciał zapomnieć Mateusz Fatz. Wysoki środkowy nie oddał żadnego celnego rzutu, a jego zdobyczy mocno brakowało ekipie czarno-czerwonych.
W samej końcówce większe doświadczenie jeszcze bardziej było widać po stronie gości, którzy mogli się cieszyć z bardzo cennego zwycięstwa na bardzo trudnym terenie. - Trochę zabrakło nam determinacji w defensywnie przy rzutach gości z dystansu. Ich skuteczność w tym elemencie była naprawdę wysoka. Ponadto przy tak mocnej obronie renomowanego zespołu musiało pojawić się tyle strat. Warto też się zastanowić nad ilością fauli odgwizdanych przez sędziów dla nas i dla gości - tłumaczył po meczu trener gospodarzy Przemysław Gierszewski.
Niedzielne spotkanie bydgoscy działacze ogłosili meczem charytatywnym. Z różnych aukcji zbierane były datki dla ciężko chorej na nowotwór Ani Bojarskiej.
Astoria Bydgoszcz - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 73:89 (20:18, 18:24, 14:19, 21:28)
Astoria: Szyttenholm 21, Prostak 20, Lewandowski 7, Robak 7, Barszczyk 6, Kutta 4, Frąckiewicz 3, Łucka 3, Wardziński 2, Krzywdziński 0, Obarek 0.
Stal: Ochońko 25, Andrzejewski 16, Adamczewski 13, Mroczek-Truskowski 10, Milczyński 8, Żurawski 7, Pisarczyk 5, Suliński 3, Spała 2, Sirijatowicz 0, Zębski 0.