Kluczowa czwarta kwarta - relacja z meczu GKS Tychy - Znicz Basket Pruszków

Beniaminek z Tychów w czwartej kwarcie pokazał klasę. GKS dzięki imponującej końcówce pewnie pokonał podopiecznych Michała Spychały.

Jakub Artych
Jakub Artych
Spotkanie w Tychach było niezwykle istotne dla obu zespołów. Więcej do stracenia mieli koszykarze GKS-u, którzy walczą o 10 miejsce w lidze, które zagwarantuje beniaminkowi bezpieczne utrzymanie, bez konieczności gry w play-outach. Pojedynek na Śląsku świetnie rozpoczął się dla gospodarzy. Po kilku minutach gry, miejscowi prowadzili już 11:4. Koszykarze z Pruszkowa szybko jednak otrząsnęli się z przewagi GKS-u. Sygnał do ataku w zespole z Mazowsza dał niezawodny Adam Linowski oraz Adam Kaczmarzyk.
W kolejnych minutach emocji na parkiecie z pewnością nie brakowało. Rozgrywający Radosław Basiński umiejętnie kierował grą gospodarzy, którzy zdołali wywalczyć minimalną przewagę. Na pochwałę zasługuje również Tomasz Bzdyra, który wyrasta na jednego z liderów beniaminka. Zawodnicy z Tychów w pierwszej połowie bardzo dobrze dzielili się piłką. Gospodarze ograniczyli straty do minimum, czego nie można powiedzieć o podopiecznych Michała Spychały.

Po przerwie zawodnicy z Pruszkowa ruszyli do odrabiania strat. Gra zespołu z Mazowsza mocno jednak falowała, dlatego cały czas utrzymywała się bezpieczna przewaga GKS-u. W szeregach Znicza imponował Marcin Kowalewski, który w drugiej połowie rozgrywał świetny mecz. Przed decydującą batalią ekipa z Mazowsza miała cztery punkty straty do gospodarzy (61:57).

W ostatniej ćwiartce zawodnicy Michała Spychały zdecydowanie zawiedli. Gospodarze rozbili wyżej notowany Znicz, grając wyśmienicie w defensywie. Na dodatek zawodnicy z Tychów trafili aż 10 razy zza linii 6,75m. Warto zaznaczyć również, iż GKS pozwolił rywalom w czwartej kwarcie zdobyć zaledwie 7 oczek. Ostatecznie beniaminek, dzięki kapitalnej końcówce rozbił ekipę z Pruszkowa. Dzięki wygranej GKS zrobił kolejny krok w kierunku utrzymania się w I lidze.

GKS Tychy - Znicz Basket Pruszków 80:64 (22:19, 23:19, 16:19, 19:7)

GKS: Basiński 18, Bzdyra 18, Dziemba 15, Sebrala 15, Deja 6, Dymała 4, Markowicz 2, Wróbel 2, Hałas 0, Olczak 0.

Znicz Basket: Kowalewski 19, Kaczmarzyk 18, Linowski 10, Janiak 6, Hybiak 2, Jaśkiewicz 2, Janik 2, Put 2, Tokarski 2, Czosnowski 1.

Sobota w I lidze: Wielka siła Sokoła, sensacja w Warszawie (wyniki)

MVP spotkania powinien zostać...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×