Jakub Karolak: Za bardzo się rozluźniliśmy

PGE Turów Zgorzelec wrócił na podium po wygranej z Wikaną Startem. Mecz w Lublinie był szczególny dla Karolaka, który pochodzi z tego miasta.

Paweł Patyra
Paweł Patyra
Mistrzowie Polski ostatnio zawodzili w Tauron Basket Lidze. Przegrali trzy z czterech meczów i spadli na czwarte miejsce w tabeli. Po tryumfie w Lublinie przesunęli się o jedną pozycję. - Mieliśmy za sobą pasmo porażek. W końcu się przełamaliśmy. Mam nadzieję, że weszliśmy na dobre tory i będziemy kontynuować tę passę - przekonuje Jakub Karolak.
PGE Turów przeważał przez znaczną część sobotniego meczu, ale kilka razy pozwolił Wikanie Startowi dojść do głosu. Wielu emocji dostarczyła kibicom czwarta kwarta, gdy gospodarze na poważnie wzięli się za odrabianie strat. - Za bardzo się rozluźniliśmy. Straciliśmy koncentrację i pozwoliliśmy Startowi rozwinąć skrzydła. W końcówce mogło się wszystko wydarzyć, ale na szczęście wygraliśmy - analizuje 21-letni koszykarz. - Przez większość meczu kontrolowaliśmy spotkanie. Poza początkiem, bo zaczęliśmy trochę ospale i końcówką, gdzie rywale dogonili nas na cztery punkty po dwóch szalonych rzutach za trzy punkty - dodaje.

Bieżący sezon jest niezwykle intensywny dla mistrza Polski. Po odpadnięciu z europejskich pucharów zgorzelecka ekipa może jednak zwolnić tempo, by odzyskać świeżość przed fazą play-off. - Mamy za sobą prawie czterdzieści meczów w lidze i europejskich pucharach. Rozegraliśmy ich więcej niż wszystkie inne zespoły rozegrają w całym sezonie, więc potrzeba nam trochę odpoczynku. Widać po nas zmęczenie. Teraz czekają nas cztery tygodnie, gdzie będziemy rozgrywać tylko po jednym meczu w tygodniu, więc trochę się odświeżymy. Będziemy ciut mniej trenować, a później będziemy przygotowywać się do play-off - przyznaje były koszykarz MKS-u Dąbrowa Górnicza.

Karolak z niezłej strony zaprezentował się w rodzinnym mieście. Wychowanek NOVUM Lublin spędził na parkiecie niespełna trzynaście minut i zdobył pięć punktów. - Fajnie jest wrócić do Lublina. Wychowałem się tutaj, grałem przez kilkanaście lat, więc miło - kończy zawodnik PGE Turowa.
Miodrag Rajković: Jesteśmy zmęczeni

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×