Polfarmex Kutno pokonał w ostatniej kolejce AZS Koszalin 76:70 i tym samym zrobił duży krok w kierunku play-off. Niestety, bardzo dobre nastroje w szeregach beniaminka popsuła informacja o urazie Kamila Łączyńskiego. Wydawało się, że zawodnik będzie w stanie wykurować się i zagrać w meczu z Asseco Gdynia. Tak się jednak nie stało.
[ad=rectangle]
- Nie przyjechałem z drużyną do Gdyni. Zostałem w domu - mówi nam Łączyński.
Kontuzja zawodnika jest nieco poważniejsza niż się pierwotnie wydawało. - Jest boleśnie. Niby to było lekkie naciągnięcie, ale nadal noga mnie boli. Nawet nie potruchtałem w poprzednim tygodniu - dodaje gracz.
Absencja Łączyńskiego powoduje, że Kwamain Mitchell wróci na pozycję rozgrywającego i to on wspólnie z Grzegorzem Grochowskim będą odpowiedzialni za kreowanie gry zespołu z Kutna.