Zespół Miliji Bogicevicia znacząco poprawił swoje wyniki i włączył się na poważnie do walki o fazę play-off. Polski Cukier nie był zatem bez szans na wygraną w Koszalinie. Zresztą początek w wykonaniu beniaminka był całkiem niezły. Później jednak kontrolę przejęli Akademicy, którzy do przerwy prowadzili już 42:32.
[ad=rectangle]
Po przerwie beniaminek ruszył się do ataku. W kilka minut odrobił wszystkie straty i był na dobrej drodze do tego, aby faktycznie powalczyć w Koszalinie. Tyle że... tak się nie stało. Gospodarze mieli załamanie dyspozycji, ale jak już się obudzili, to w wielkim stylu. Mianowicie przyklepali wygraną nad groźnym przeciwnikiem.
- Akademicy za dużo piłek zebrali na naszej tablicy. To nasuwa się niemal od razu po spojrzeniu w statystyki meczowe. Nie możemy dawać rywalom zbierać aż 16 piłek w ofensywie. To jest fatalny wynik pod tym względem. Musimy popracować nad tym elementem - zaznacza Krzysztof Sulima, gracz Polskiego Cukru Toruń.
Sytuacja torunian w tabeli po 24. kolejkach jest całkiem przyzwoita. Ekipa z Grodu Kopernika z 33 punktami na koncie zajmuje ósme miejsce. Ciekawostką jest fakt, że tyle samo punktów mają trzy inne drużyny: Anwil Włocławek, Polfarmex Kutno, Trefl Sopot. - Przed nami kolejne ważne mecze i trzeba zrobić wszystko, żeby być w 100 procentach przygotowanym do tych starć - dodaje Sulima.
Już w piątek torunianie na własnym parkiecie zagrają z Asseco Gdynia, a 4 kwietnia podejmą Trefl Sopot. W międzyczasie beniaminek zmierzy się na wyjeździe z Wilkami Morskimi Szczecin. - Musimy zrobić wszystko, aby wygrać dwa najbliższe mecze domowe z Asseco Gdynia i Treflem Sopot - zaznacza podkoszowy Twardych Pierników.