W środę Elfrid Payton skompletował swoje pierwsze triple-double w karierze. W meczu przeciwko Dallas Mavericks zapisał na swoim koncie 15 punktów, 12 asyst i 10 zbiórek. Dwa dni później spisał się jeszcze lepiej i poprowadził ekipę z Florydy do wygranej nad Portland Trail Blazers. Tym razem oprócz 22 punktów miał również 10 asyst i tyle samo zbiórek.
[ad=rectangle]
- Starałem się po prostu narzucić rytm drużynie, wykorzystałem też kilka okazji do rzutów z czystych pozycji. Udało też mi się dobić kilka niecelnych rzutów - przyznał skromnie Payton, który w piątek popełnił tylko jedną stratę.
Ostatni raz w NBA dwa triple-double z rzędu w wykonaniu debiutanta przydarzyło się w sezonie 1996/1997. Wówczas rozpoczynający swoją karierę w Boston Celtics Antoine Walker popisał się podobnym wyczynem. W historii klubu z Orlando nie było do tej pory zawodnika, który skompletowałby triple-double w dwóch kolejnych spotkaniach.
Payton w piątkowym meczu przeciwko Blazers:
Payton trafił do NBA z 10. numerem draftu. Wybrany przez Philadelphię 76ers, jednak w wyniku wymiany trafił do Orlando Magic. Obecnie zdobywa średnio 8,7 punktu i 6,2 asysty, będąc najlepiej podającym koszykarzem wśród debiutantów. Jego ojciec to były świetny gracz footballu amerykańskiego.