Filip Matczak: Nie bawimy się w kalkulacje
Asseco Gdynia praktycznie ma już pewny awans do play-off, ale skupia się na każdym kolejnym meczu. W piątek koszykarze z Trójmiasta pokonali na wyjeździe Polski Cukier Toruń.
Czternaście sekund przed końcowa syreną w roli głównej festiwalu nerwów wystąpił właśnie Filip Matczak. Dwudziestojednoletni zawodnik niczym prawdziwy weteran bez problemu dwukrotnie trafił z linii rzutów wolnych. - Spotykamy się z małą nerwówką, gdy musimy trafić bardzo ważne rzuty na linii osobistych. Dzisiaj udało mi się trafić dwukrotnie. Z tego powodu bardzo się cieszę.
Koszykarze z Gdyni mają już praktycznie pewny awans do fazy play-off. Na sześć kolejek przed końcem podopieczni Davida Dedka mają trzy punkty przewagi nad ósmym w tabeli Polfarmexem Kutno. - Wydaje mi się, że dalej musimy patrzeć na kolejnych rywali oraz wygrywać mecze. Nie oglądajmy się na to, czy mamy już pewny awans do fazy play-off. Nie powinniśmy kalkulować i bawić się w matematyczne tabelki. Chodzi o wygrywanie meczów - wyjaśnił nasz rozmówca.
Świetna defensywa Asseco Gdynia "Zablokowaliśmy pole trzech sekund"