Aaron Cel: Takie coś w karierze jeszcze mi sie nię zdarzyło

- 9/9 za trzy w pierwszej połowie? Takie coś mi się jeszcze nie zdarzyło w karierze. To było niesamowite - mówi Aaron Cel, Francuz z polskim paszportem, który na co dzień występuje w zespole Stelmetu.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

- W pierwszych 20 minutach nie graliśmy swojej koszykówki. Nie umieliśmy kompletnie odnaleźć własnego rytmu gry - podkreśla Aaron Cel, koszykarz Stelmetu Zielona Góra.

Stelmet, który dysponował przed tym meczem najlepszą defensywą w całej lidze, nie potrafił w pierwszej połowie w żaden sposób zatrzymać przeciwnika. Gospodarze grali jak natchnieni, wszakże do przerwy trafili wszystkie dziewięć (!) rzutów za trzy. Trafiali Jerel Blassingame, Karol Gruszecki, Michał Nowakowski i Kyle Shiloh.

- Byliśmy przygotowani do tego spotkania, ale pierwsza połowa w wykonaniu Energi Czarnych była fenomenalna. Gospodarze trafiali niemal wszystkie rzuty i trudno było ich powstrzymać. 9/9 za trzy - takie coś mi się w karierze jeszcze nie zdarzyło. To było niesamowite. To wprowadziło ich w dobry rytm - zaznacza Cel.

W 24. minucie spotkania pomiędzy Energą Czarnymi Słupsk a Stelmetem Zielona Góra - gospodarze mieli 32 punkty różnicy (62:30) i nic nie wskazywało na to, że goście będą jeszcze w stanie wrócić do tego meczu. Jednak wicemistrz się przebudził i ruszył w szaleńczą pogoń.

- Bardzo słaba pierwsza połowa w naszym wykonaniu spowodowała, że musieliśmy się wznieść na maksimum swoich umiejętności, aby dogonić Czarnych. To kosztowało nas wiele energii. Na samym końcu zabrakło nam nieco szczęścia. Zadecydowały detale - ocenia Cel, który w tym spotkaniu zdobył 11 punktów i miał pięć zbiórek.

Po końcowym gwizdku ze zwycięstwa cieszyła się ekipa Energi Czarnych Słupsk. Dla zielonogórzan była to piąta porażka w tym sezonie. - To było bardzo interesujące spotkanie. Myślę, że kibicom mogło się podobać, tym bardziej, że wygrali gospodarze. Musimy wrócić do treningów i dalej ciężko pracować - przyznaje zawodnik.

Niesamowity comeback Stelmetu Zielona Góra. "Gdybyśmy mieli pięć minut więcej, wygralibyśmy 10 punktami"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×