Adam Metelski: Lepiej późno niż wcale

MKS Dąbrowa Górnicza bez problemów pokonał Wikanę Start Lublin. Dla Zagłębiaków było to czwarte zwycięstwo u siebie, ale pierwsze, w którym kontrolowali przebieg spotkania.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
MKS Dąbrowa Górnicza często domowe spotkania rozpoczyna słabo. Tak było również w starciu przeciwko Wikanie Startowi Lublin. Goście w pierwszych minutach objęli kilkupunktowe prowadzenie, ale Zagłębiacy szybko zniwelowali straty i inauguracyjną kwartę wygrali 25:24. Następnie do głosu doszli dąbrowianie, którzy systematycznie powiększali swoją przewagę nad rywalami.
Po zakończeniu trzeciej kwarty MKS prowadził 78:60 i jasne stało się, że tylko kataklizm może gospodarzom odebrać zwycięstwo. W ich szeregi wkradło się rozprężenie, stracili w ostatnich 10 minutach 35 punktów, ale utrzymali przewagę. - To było drugie zwycięstwo z rzędu u siebie. Prowadziliśmy z Wikaną Startem od przez prawie całe spotkanie i udało nam się to utrzymać do końca. Szkoda, że tak późno, ale lepiej późno niż wcale. Miejmy nadzieję, że do końca sezonu uda nam się tutaj podtrzymać tę passę i zakończyć go z dobrym akcentem - przyznał Adam Metelski, który mecz zakończył z dorobkiem 7 punktów.

Po 25. kolejce MKS Dąbrowa Górnicza w ligowej tabeli sklasyfikowana jest na 12. miejscu. Trener Wojciech Wieczorek nie ukrywał, że triumf nad lublinianami otwiera jego drużynie szansę na walkę o 10. lokatę. W najbliższej kolejce dąbrowianie spotkają się z sąsiadem w tabeli - Anwilem Włocławek- Anwil to specyficzna drużyna, mają personalnie mocny skład, ale nie potrafią tego udowodnić na parkiecie. Będzie to dla nas ciężkie spotkanie i będziemy się do niego przygotowywać, by odnieść sukces - stwierdził Metelski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×