Karol Wasiek: Długo musiał pan czekać na kolejne zwycięstwo ligowe Polpharmy Starogard Gdański...
Roman Olszewski: To prawda, trochę czasu minęło, ale za to sprawiliśmy chyba największą niespodziankę w tym sezonie. Zresztą taki mecz, jaki rozegraliśmy zdarza się rzadko, ponieważ mieliśmy 60-procentową skuteczność z dystansu. Uważam jednak, że ten zespół stać na to, aby w każdym spotkaniu rzucać z obwodu na poziomie 50-procent. Widać, że drużyna walczy, obrona funkcjonuje coraz lepiej.
Mówi pan o tym, że takie mecze są dziełem przypadku, ale aby trafić te 17 rzutów z dystansu to trzeba mieć do tego wykonawców.
- To prawda. Są zawodnicy w tym zespole, którzy potrafią rzucać z dystansu - Sapp, Miles, Bochno, Kukiełka, czy Meier. To są strzelcy. Zespół na mecz z AZS Koszalin jechał bardzo skoncentrowany, trener wykonał świetną robotę - bardzo dobrze przygotował drużynę do tego spotkania. Takie zwycięstwo cieszy podwójnie, bo zostało odniesione na gorącym terenie w Koszalinie.
[ad=rectangle]
Sezon stracony, więc to takie zwycięstwo na osłodę...
- Dla nas sezon się jeszcze nie skończył, ponieważ chcemy zająć jak najlepsze miejsce w tabeli. Inaczej patrzy się w tabelę, jak się ma 14. miejsce, a nie ostatnie. Chcemy tego uniknąć. Nie ma co ukrywać, że brakuje nam tych trzech zwycięstw w meczach, które mieliśmy wygrać. Chodzi o spotkanie wyjazdowe z Jeziorem Tarnobrzeg i starcia w domu z MKS Dąbrowa Górnicza i Wikaną Start Lublin.
Śmiało można powiedzieć, że trener Karol wniósł nową energię do zespołu.
- To prawda. Trener Karol duży nacisk kładzie na pracę w defensywie. Widać, że polski szkoleniowiec chce pracować, jest "głodny" zwycięstw. Jak na razie praca z nowym szkoleniowcem wygląda bardzo obiecująco.
Od ponad trzech tygodni z drużyną przebywa Mariusz Karol. Nie żałuje pan, że tak późno zdecydował się na zmianę trenera?
- Nie chcę do tego wracać, ponieważ mieliśmy spore zaufanie do trenera Jankowskiego. Powiem tak - gdybyśmy wygrali z Wikaną, to trener Jankowski zostałby do końca sezonu. Zarząd klubu nie mógł jednak dłużej patrzeć na to, co się dzieje z zespołem.
[b]
Czy fakt, że tak późno zbudowaliście zespół na ten sezon ma wpływ na obecną sytuację w tabeli?[/b]
- Myślę, że tak. My zaczęliśmy budować zespół na ten sezon bardzo późno. Nasz byt w TBL nie był przecież taki pewny. Nowa umowa sponsorska była podpisana dopiero na początku lipca, więc nie było za dużo czasu na budowę zespołu. Mieliśmy dziesięć dni na to, aby zakontraktować zawodników, trenera i przejść wszystkie regulacje w TBL. W tym roku chcemy to zrobić spokojnie, z głową, tak aby ten zespół sprawiał dużo radości. Naszym celem jest to, aby ta drużyna walczyła z każdym.
Ma pan w głowie już jakąś koncepcję?
- Tak. Chcemy zostawić w składzie pięciu zawodników. Nie chcę na razie zdradzać nazwisk. Mam nadzieję, że to się nam uda zrealizować. Chcemy z nimi rozmawiać.
Pieniędzy w klubowej kasie będzie więcej?
- Mogę powiedzieć, że będziemy dysponować nieco większą kwotą, niż w tym sezonie. Myślę, że będzie to wzrost o około 10-procent.