Vlad Moldoveanu: Zatrzymanie Woodsa to klucz

- Zatrzymanie Qyntela Woods to jeden z kluczowych elementów w meczu z AZS Koszalin - mówi Vlad Moldoveanu, skrzydłowy PGE Turowa Zgorzelec.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
W sobotę PGE Turów Zgorzelec zmierzy się u siebie z AZS Koszalin. Obie drużyny spotkały się już w tym sezonie i wówczas na Pomorzu lepsi byli koszykarze mistrza Polski. Zespół Miodraga Rajkovicia pokonał rywala 89:78, a jednym z autorów zwycięstwa był Vlad-Sorin Moldoveanu, który zdobył 10 punktów.
- Pamiętam dobrze tamto spotkanie. Wróciliśmy wówczas z męczącej podróży (do Monachium - przyp. M.F.), ale w meczu daliśmy z siebie wszystko. Byliśmy wtedy w bardzo dobrej formie. Czy jednak teraz jesteśmy w słabszej? Nie chcę tak mówić. W ciągu tygodnia wszystko może się zmienić, tym bardziej gdy nie grasz już dwa-trzy razy w tygodniu i masz czas przygotować się do kolejnego meczu - mówi rumuński skrzydłowy.

Moldoveanu to piąty strzelec PGE Turowa, który w każdym spotkaniu wzbogaca konto zespołu o 9,4 punktu. W ostatnim pojedynku ze Śląskiem Wrocław Rumun zdobył 14 punktów, ale pomylił się przy rzucie za trzy w ostatniej próbie i tym samym zgorzelczanie przegrali mecz 99:101.

- To nie pierwszy raz, w którym spudłowałem kluczowy rzut. Oczywiście, to nigdy nie jest dobre uczucie gdy nie trafiasz i przegrywasz mecz, ale to... element mojego zawodu. Jak tylko wróciłem do domu po meczu we Wrocławiu, wszystko zniknęło. Następnego dnia musiałem przyjść na trening i trenować normalnie - tłumaczy zawodnik.
Vlad Moldoveanu w podkoszowej walce o piłkę Vlad Moldoveanu w podkoszowej walce o piłkę
Po meczu ze Śląskiem pojawiło się sporo negatywnych komentarzy co do defensywy PGE Turowa. Mistrz Polski stracił przynajmniej 100 punktów już po raz czwarty w sezonie, a w dodatku - jest jednym z dwóch zespołów z pierwszej ósemki, który straciła ponad 2000 oczek w całym sezonie (dokładnie 2007, Trefl Sopot 2034), a przecież ma w zanadrzu jeszcze jedno starcie zaległe (z Energą Czarnymi Słupsk)! Jak defensywę swojej drużyny ocenia Moldoveanu?

- Gramy szybciej, niż ktokolwiek w tej lidze, więc chciałbym że jeśli ktoś krytykuje nas za słabą grę defensywie, zdawał sobie również sprawę z tego, że przeciwko nam większość drużyn ma zdecydowanie więcej okazji do skutecznej gry w ataku. Jeśli np. w każdym meczu drużyna ma 60 okazji do zdobycia punktów, to przeciwko nam będzie miała ich o 10-15 więcej - tłumaczy skrzydłowy, dodając - Nie zmienia to jednak faktu, że nadal musimy pracować nad defensywa by unikać takich sytuacji, które miały miejsce w meczu ze Śląskiem. W drugiej połowie pozwoliliśmy rzucić rywalom aż 58 punktów, to nie powinno się zdarzyć i jestem zdania, że im bliżej będzie do końca sezonu, tym będziemy w tym elemencie lepsi.

I choć zgorzelczanie z pewnością będą chcieli uniknąć błędów z ostatniego spotkania ligowego, w sobotę raczej możemy oczekiwać dynamicznego, otwartego i bardzo ofensywnego starcia.

- Nie chcę oceniać czy wygra ten, kto zagra lepiej w ataku, czy też lepiej w defensywie. Zobaczymy jak ułoży się mecz. Na pewno zatrzymanie Qyntela Woods to jeden z kluczowych elementów, by wygrać mecz z AZS Koszalin. Ale też nie możemy skupić się tylko na tym szczególe i tylko na tym zawodniku. AZS to silny zespół jako całość i żeby zwyciężyć w tym spotkaniu będziemy potrzebować kolektywnej pracy całej drużyny - zakończył Moldoveanu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×