Vlad Moldoveanu: Zatrzymanie Woodsa to klucz
- Zatrzymanie Qyntela Woods to jeden z kluczowych elementów w meczu z AZS Koszalin - mówi Vlad Moldoveanu, skrzydłowy PGE Turowa Zgorzelec.
Moldoveanu to piąty strzelec PGE Turowa, który w każdym spotkaniu wzbogaca konto zespołu o 9,4 punktu. W ostatnim pojedynku ze Śląskiem Wrocław Rumun zdobył 14 punktów, ale pomylił się przy rzucie za trzy w ostatniej próbie i tym samym zgorzelczanie przegrali mecz 99:101.
- To nie pierwszy raz, w którym spudłowałem kluczowy rzut. Oczywiście, to nigdy nie jest dobre uczucie gdy nie trafiasz i przegrywasz mecz, ale to... element mojego zawodu. Jak tylko wróciłem do domu po meczu we Wrocławiu, wszystko zniknęło. Następnego dnia musiałem przyjść na trening i trenować normalnie - tłumaczy zawodnik.- Gramy szybciej, niż ktokolwiek w tej lidze, więc chciałbym że jeśli ktoś krytykuje nas za słabą grę defensywie, zdawał sobie również sprawę z tego, że przeciwko nam większość drużyn ma zdecydowanie więcej okazji do skutecznej gry w ataku. Jeśli np. w każdym meczu drużyna ma 60 okazji do zdobycia punktów, to przeciwko nam będzie miała ich o 10-15 więcej - tłumaczy skrzydłowy, dodając - Nie zmienia to jednak faktu, że nadal musimy pracować nad defensywa by unikać takich sytuacji, które miały miejsce w meczu ze Śląskiem. W drugiej połowie pozwoliliśmy rzucić rywalom aż 58 punktów, to nie powinno się zdarzyć i jestem zdania, że im bliżej będzie do końca sezonu, tym będziemy w tym elemencie lepsi.
I choć zgorzelczanie z pewnością będą chcieli uniknąć błędów z ostatniego spotkania ligowego, w sobotę raczej możemy oczekiwać dynamicznego, otwartego i bardzo ofensywnego starcia.
- Nie chcę oceniać czy wygra ten, kto zagra lepiej w ataku, czy też lepiej w defensywie. Zobaczymy jak ułoży się mecz. Na pewno zatrzymanie Qyntela Woods to jeden z kluczowych elementów, by wygrać mecz z AZS Koszalin. Ale też nie możemy skupić się tylko na tym szczególe i tylko na tym zawodniku. AZS to silny zespół jako całość i żeby zwyciężyć w tym spotkaniu będziemy potrzebować kolektywnej pracy całej drużyny - zakończył Moldoveanu.