Nadchodzi czas decydujących rozstrzygnięć w rundzie zasadniczej Tauron Basket Ligi. Bardzo ciekawie zapowiada się walka o miejsca 3-6. Dość powiedzieć, że na cztery kolejki przed końcem tego etapu rozgrywek aż cztery drużyny mają na koncie tyle samo porażek - 8. Najwięcej pracy jednak przed Energą Czarni Słupsk. Podopieczni Donaldasa Kairysa mają jeszcze zaległy mecz z mistrzem Polski ze Zgorzelca. Forma Czarnych Panter mówi jednak wszystko - osiem wygranych w ostatnich dziewięciu meczach. Czy koszykarze ze Słupska wywalczą przewagę parkietu w play-off?
Mimo pewnych problemów i najsłabszego w ostatnich tygodniach meczu Energa Czarni wygrali z Jeziorem Tarnobrzeg 83:72, ale jak zgodnie podkreślali trener i zawodnicy, po tym spotkaniu cieszyć można się tylko z wyniku.
- Trzeba zwrócić uwagę na to, że to był dla nas bardzo daleki i męczący wyjazd. Mamy świadomość tego, że nie pokazaliśmy w tym starciu wielkiej koszykówki. Najważniejsze spotkania dopiero się zbliżają i musimy nad tym popracować - nie ukrywa Kyle Shiloh.
[ad=rectangle]
Dużym atutem trenera Kairysa jest szeroki skład. Do tej pory zarówno Tomasz Śnieg, jak i Mantas Cesnauskis nie otrzymywali od Litwina zbyt wielu minut, ale ich doświadczenie może okazać się nieocenione w najważniejszej części sezonu. Przed ostatnimi kolejkami w Słupsku zdają sobie sprawę, że trzeba podnieść swój poziom w stosunku do tego, co drużyna zaprezentowała na Podkarpaciu.
- Musimy trzymać się razem i po prostu zaprezentować się lepiej. Mamy przed sobą decydujące starcia, dlatego ważne, byśmy trzymali się razem. Trzeba mocno przepracować tydzień treningowy i być gotowym - dodaje Shiloh.
Energa Czarni zmierzą się kolejno z Polfarmexem Kutno, Polskim Cukrem Toruń, Rosą Radom, PGE Turowem Zgorzelec i Polpharmą Starogard Gdański. Czy dobra passa będzie kontynuowana do samego końca tego etapu rozgrywek?