Odrodzone Wilki Morskie łatwo ograły Polpharmę

Tylko początek spotkania był wyrównany. Gracze trenera Uvalina szybko złapali swój rytm i zrehabilitowali się za ostatnią kompromitującą porażkę w Radomiu. Wilki Morskie pokonały Polpharmę 100:82.

Oba zespoły przystępowały do rywalizacji w skrajnych nastrojach. Gospodarze mieli sporo do udowodnienia po kompromitacji w Radomiu, a Farmaceuci po zmianie na stanowisku trenera zaczęli grać lepiej, czego dowodem były dwie wygrane z rzędu. Ewentualny sukces w Szczecinie otwierał Kociewskim Diabłom szansę na zajęcie 13. miejsca na koniec rozgrywek.

Początek spotkania zwiastował, że koszykarze Mariusza Karola mają apetyt na to, by przedłużyć swoją serię. Od końcówki pierwszej kwarty uwidoczniła się jednak spora przewaga beniaminka ze Szczecina. W 16 minucie Wilki Morskie osiągnęły najwyższe przed przerwą, bo 18 punktowe prowadzenie. Dobrą formę potwierdził Paweł Kikowski, który już w pierwszej połowie miał na koncie 12 oczek.

[ad=rectangle]

Kociewskie Diabły przegrywały walkę i zbiórki i zanotowały ledwie pięć asyst. Część strat udało im się zredukować dzięki deutowi Anthony Miles - Tony Meier, ale słaba gra w obronie nie pozwalała na więcej. Do przerwy koszykarze Mihailo Uvalina prowadzili aż 54:41.

Zaliczka z pierwszej połowy wyraźnie dała szczecinianom sporo spokoju. Gospodarze kontrolowali wydarzenia, ale nie mogli powiększyć przewagi, a co za tym idzie dość szybko rozstrzygnąć losów rywalizacji. Kociewskie Diabły prezentowały się lepiej, ale nie były w stanie nic zrobić. Dopiero w ostatniej odsłonie Jessie Sapp sprawił, że jego drużyna przegrywała tylko 72:80. To było jednak wszystko, na co było stać gości. Szybkie punkty Urosa Nikolicia znów dały koszykarzom ze Szczecina kilkanaście punktów przewagi i pewną wygraną aż 100:82

Warto zaznaczyć, że aż sześciu graczy Wilków Morskich zdobyło co najmniej 10 oczek. Najwięcej na swoim koncie zapisał Nikolić - 18. W zespole Polpharmy niemal już tradycyjnie najwięcej punktów rzucił Anthony Miles - 20.

Dominację gospodarzy potwierdzają statystyki. Wilki Morskie wygrały walkę na deskach (44:34) oraz zagrały bardziej zespołowo notując prawie dwa razy tyle asyst co Polpharma (22:12). Farmaceuci fatalnie rzucali zza linii 6,75 - trafili zaledwie 3/20 prób.

King Wilki Morskie Szczecin - Polpharma Starogard Gdański 100:82 (28:23,26:18,22:23, 24:18)
Wilki Morskie:

Nikolić 18, Kikowski 17, Green 16, Kowalenko 16, Marinković 12, Wright 10, Flieger 7, Pytyś 2, Mazur 2.
Polpharma:

Miles 20, Meier 16, Kukiełka 15, Sapp 11, Jarmakowicz 8, Strzelecki 5, Bochno 5, Robak 2.

Komentarze (2)
avatar
Andrzej Gański
10.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No nic nie kumam .Tak jakby z Cukrem i Starogardem grały 2 różna drużyny prowadzone przez dokumentnie innego trenera .No jakby inny Uvalin stał.Praktycznie nie siedzial .No nic nie kumam