Znakomita czwarta kwarta AZS-u! Udany debiut Wojciecha Zeidlera

Przez trzy kwarty spotkanie w Koszalinie było bardzo wyrównane. W ostatniej odsłonie jednak gospodarze rozbili beniaminka z Lublina.

Tydzień poprzedzający mecz był dla AZS-u bardzo burzliwy. Z funkcją trenera pożegnał się Igor Milicić, którego zawodnicy darzyli olbrzymim szacunkiem. Działaczom z Koszalina nie udało się znaleźć następcy Chorwata, dlatego w sobotnim spotkaniu funkcję pierwszego trenera pełnił asystent Milicicia - Wojciech Zeidler. 27-letni szkoleniowiec w swojej karierze prowadził drużyny jedynie w I i II lidze.
[ad=rectangle]
Oba zespoły sobotnie starcie rozpoczęły na fatalnym procencie rzutów z gry. Słabe widowisko psuły również liczne straty gospodarzy, które ciągnęły AZS w dół. Z biegiem czasu coraz lepiej prezentowali się goście z Lublina, którzy byli zdecydowanie lepsi niż gospodarze. Koszykarze z Koszalina byli bardzo apatyczni i niedokładni w swojej grze. Wojciech Zeidler nie potrafił natchnąć drużyny, która jeszcze niedawno była jedną z rewelacji Tauron Basket Ligi.

Na lepszą dyspozycję gospodarzy musieliśmy poczekać aż do końcowych fragmentów pierwszej połowy. Kilka szybkich kontr AZS-u sprawiło, iż miejscowi momentalnie odrobili większość strat. Sprawy w swoje ręce wzięli doświadczeni gracze z Koszalina: Qyntel Woods, Dante Swanson oraz Szymon Szewczyk, którzy zniwelowali przewagę beniaminka z Lublina.

Prawdziwy przełom AZS-u nastąpił dopiero w czwartej kwarcie. Miejscowi włączyli piąty bieg i systematycznie zaczęli odjeżdżać rywalom. Goście z Lublina z kolei byli w tym okresie bardzo nieskuteczni. Mimo 16 strat, koszykarze Wojciecha Zeidlera odnieśli przekonywujące zwycięstwo nad beniaminkiem.

Po raz kolejny kibiców AZS-u nie zawiódł Qyntel Woods, który w ważnych momentach podrywał drużynę do walki. Z wielką ambicją zagrał z pewnością Szymon Szewczyk. Dzięki zwycięstwu ekipa z Koszalina wraca do walki o drugie miejsce w rundzie zasadniczej.[u]

[/u]AZS Koszalin - Wikana Start Lublin 80:66 (12:21, 20:14, 18:22, 30:9)

AZS: Woods 19, Swanson 18, Szewczyk 15, Radenović 14, Mielczarek 6, Austin 4, Stelmach 2, Vrbanc 2, Pacocha 0, Dąbrowski 0.

Wikana Start: B. Diduszko 15, Wells 11, Ł. Diduszko 10, Wojdyła 8, Lewandowski 7, Trojan 6, Śmigielski 5, Allen 4, Czujkowski 0.

Komentarze (8)
avatar
jaroKlin
12.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Redaktorze, spotkanie nie było wyrównane przez 3 kwarty. Wystarczy spojrzeć na wynik 1 kwarty. AZS albo grał katastrofę i wtedy Wikana budowała prowadzenie, albo na swoim poziomie i wtedy Wikan Czytaj całość
avatar
azskoszaliin
12.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie za ostro pochlał w piątek i rozregulował celownik .. 
avatar
arkonada
11.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ale 3 kwarty sie meczyl jak kon w westernie 
avatar
Bartek Teter
11.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"którego zawodnicy darzyli olbrzymim szacunkiem." Proszę obejrzeć sobie dwa ostatnie mecze i powiedzieć gdzie zawodnicy "darzyli wielkim szacunkiem" Igora albo kibiców?! 
SlonecznyKoszalin
11.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ujdzie, choć początek nienajlepszy i te straty... widać, że wygrało doświadczenie zawodników.
Mamy fajny składzik tylko... Dąbrowski, za mało pkt jak na gracza pierwszej piątki, no i nie należy
Czytaj całość