- Jestem dumny z zawodników, bo pokonaliśmy przecież obecnego mistrza Polski. To jest wielki wyczyn tego zespołu. Dla nas wygrana w takim meczu to coś wyjątkowego - przyznaje David Dedek, opiekun Asseco Gdynia.
Gdynianie bez żadnego respektu podeszli do piątkowych zawodów, co było widać od samego początku. Agresywna obrona przez całe 40 minut była kluczem do odniesienia zwycięstwa. Goście mieli spore problemy ze skutecznością, szczególnie na dystansie. Tam trafili zaledwie 11 z 39 oddanych rzutów.
[ad=rectangle]
- Zagraliśmy na bardzo wysokim poziomie w obronie. Zatrzymaliśmy rywali poniżej 80 punktów, co zdarza się niezwykle rzadko, bo zgorzelczanie średnio zdobywają ponad 90 w każdym spotkaniu. Nie mają z tym żadnego problemu - dodaje Dedek.
Gdynianie sporo miejsca zostawiali na obwodzie takim graczom jak Chris Wright, czy Tony Taylor. Taka była zresztą taktyka żółto-niebieskich. Na dodatek pozostali zawodnicy (Michał Chyliński, Damian Kulig) byli słabo dysponowani tego dnia.
Opiekun Asseco cieszy się z faktu, że na każdym meczu może liczyć na doping kibiców. - Doping kibiców pomógł naszej drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Zawodnicy to odczuwają, dlatego bardzo dziękuję naszym fanom - ocenia Słoweniec.