Trefl Sopot wyczerpał limit przegranych. "Każdy mecz jak o złoto"

Jeśli Trefl Sopot marzy o awansie do play-offów, nie może już się potknąć w trzech najbliższych meczach. Czy żółto-czarni ograją Polpharmę?

Karol Wasiek
Karol Wasiek

- Doskonale wiemy, jaka jest ranga tego meczu. Nikt nam nie musi tego powtarzać. Każde spotkanie jest z serii "o być albo nie być w play-offach". Wierzę, że mecz z Polpharmą jest dobrym do tego, aby wyjść z kryzysu - mówi nam Bojan Popović, rozgrywający sopockiego Trefla, który w ostatnim czasie spisuje się nieco słabiej. W meczu z Rosą Radom zdobył cztery punkty (2/8 z gry).

- Powtarzam to od jakiegoś czasu. Moje indywidualne popisy nie mają tak naprawdę znaczenia. Czasami gram lepiej, czasami gorzej. Czuję się dobrze w drużynie i to jest najważniejsze. Prawda jest taka, że każde kolejne spotkanie jest inną historią - zaznacza Popović.

Sopocianie w tej chwili mają taki sam bilans punktowy, co zespół z Torunia. Jednak są w tej uprzywilejowanej sytuacji, że legitymują się lepszym stosunkiem małych punktów w bezpośrednich starciach. Czy Trefl w środę ogra Polpharmę i zbliży się do play-offów?

- Przygotowujemy się jak do kolejnego spotkania. Znamy zagrywki i zawodników Polpharmy, ale jestem zdania, że najważniejsze jest dla nas jest to, jak my zagramy w tym spotkaniu. Trzeba się na tym koncentrować - uważa Popović.

Mariusz Niedbalski: Było widać większą chęć odniesienia zwycięstwa

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×