Łukasz Diduszko: Chcemy pożegnać się w pięknym stylu
Wikana Start Lublin odprawił z kwitkiem wyżej notowane Asseco Gdynia i oddalił od siebie widmo zajęcia ostatniego miejsca w TBL.
Na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego lubelska ekipa ma na koncie osiem tryumfów. Na finiszu rozgrywek nie zamierza odpuszczać i chce poprawić swój dorobek. - Szkoda, że zostały tylko te dwa mecze. Dużo czasu zajęło nam zgranie ze sobą. W dwóch ostatnich meczach przeciwnicy są w naszym zasięgu. Będziemy walczyć o zwycięstwa - przekonuje Diduszko. - Nikt nie chce być ostatni. Czujemy, że nie zasługujemy na ostatnie czy przedostatnie miejsce. Gram zawodowo w koszykówkę już 12 lat i w przeciągu tego czasu jest to mój drugi zespół w życiu, gdzie mamy mocny skład, a wyniki tego nie pokazują. Chcemy pożegnać się w pięknym stylu - dodaje.
Spośród beniaminków Tauron Basket Ligi tylko Polski Cukier Toruń plasuje się w górnej połowie tabeli, a Wikana Start zakotwiczył w jej dolnych rejonach. - Wydaje mi się, że to jest brak naszego ekstraklasowego doświadczenia. W tamtym sezonie nikt z naszej drużyny nie grał w ekstraklasie i to widać. W Koszalinie wydawało się, że mecz jest pod kontrolą, ale przegraliśmy - zauważa były zawodnik WKS Śląska Wrocław.
Przełamanie Wikany Startu po niemal trzech miesiącach