Bartosz Bochno do Polpharmy Starogard Gdański trafił z ekipy Polskiego Cukru Toruń, która nie zdołała wywalczyć awansu do Tauron Basket Ligi. W pierwszej rundzie play-off torunianie okazali się słabsi od Wikany Startu Lublin. Jednak działacze PLK zaprosili zespół Polskiego Cukru i ostatecznie po wielu latach przerwy zespół z Torunia znów znalazł się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
[ad=rectangle]
Bochno nie otrzymał jednak szansy od działaczy i musiał sobie poszukać nowego pracodawcy. Wylądował na Kociewiu i to była bardzo dobra decyzja. Odbudował się, co zostało zauważone w środowisku koszykarskim.
- Myślę, że to udany powrót do ekstraklasy. Chcę dobrze zakończyć ten sezon. Uważam jednak, że jeszcze więcej mogę pokazać w kolejnych rozgrywkach - podkreśla w rozmowie z naszym portalem Bochno, który w tym sezonie przeciętnie notuje 8,6 punktu na mecz.
Klubowi działacze chcą go zostawić na kolejny sezon. Były już wstępne rozmowy pomiędzy dwiema stronami, ale zawodnik jak na razie nie chce składać żadnych wiążących deklaracji.
- Nie myślę o tym na razie. Cieszę się, że jestem w tym gronie. Czuję się doceniony przez działaczy klubu, ale w życiu nauczyłem się jednej rzeczy, aby nie wybiegać za daleko w przyszłość. Żyję z dnia na dzień. Na rozmowy i konkretne decyzje przyjdzie jeszcze czas - ocenia Bochno.
