Władze AZS-u Koszalin rozstały się z Igorem Miliciciem, mimo że zespół pod jego wodzą miał bilans 18:8. Działacze dość długo szukali następcy, a w międzyczasie drużynę przejął Wojciech Zeidler, który odniósł dwa zwycięstwa. Ostatecznie zdecydowano się postawić na Kostasa Flevarakisa.
[ad=rectangle]
- Wiadomo, że to nie jest najlepszy okres na takie zawirowania. To powie każdy. Taką decyzję podjął zarząd klubu - przyznaje Szymon Szewczyk, podkoszowy AZS-u Koszalin.
Reprezentant Polski nie znał wcześniej greckiego szkoleniowca, ale dość szybko zebrał opinie na jego temat. - Nie znałem tego trenera wcześniej. Zaczerpnąłem języka u kilka osób, które go znają. Otrzymałem takie wiadomości, że Flevarakis jest w porządku trenerem, uczciwy i otwarty - jeśli chodzi o podejściu do zawodników - uważa Szewczyk.
Flevarakis ma za sobą już kilka treningów z nowym zespołem. Jakie wrażenia pozostawił po sobie? - Nowy trener nie chce zmieniać całej filozofii, będzie starał się uporządkować te rzeczy, które wymagają poprawy. Otrzymał nasze ostatnie mecze, które analizował - komentuje Szewczyk.
- Najważniejsze jest to, abyśmy koncentrowali się na wydarzeniach na parkiecie, a nie na tym, co dzieje się dookoła boiska. To nam nie zapewni sukcesu, nie mamy wpływu na pewne rzeczy. To co będzie, to będzie. My musimy skupić się na tym, aby grać i wygrywać - kończy zawodnik.