[b]
Karol Wasiek: Chciałbym wrócić jeszcze do wydarzenia po meczu z Asseco Gdynia. Jaka jest pana opinia w tej sprawie?[/b]
Miodrag Rajković: Dla mnie to nie jest trudne pytanie. Zrobił to, co wszyscy widzieli. To było zachowanie niegodne sportowca i doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Oczekuję od niego, ale także od pozostałych zawodników, że nigdy nie będą w ten sposób postępować, ponieważ nie ma to tak naprawdę nic wspólnego ze sportem i trzeba się tego wyrzekać. To najgorsza strona sportu.
Czyli Collins zasłużył na srogą karę?
- Dlaczego został zawieszony na trzy, a nie na cztery mecze? Nakładajmy kary na zawodników, jeśli na to zasłużyli, ale nie niszczmy ligi! Spójrz na to, co stało się we Włocławku. Uważam, że to mało profesjonalne, aby rozstawać się z trzema zawodnikami i trenerem. Przecież oni przestali być konkurencją dla innych zespołów, a wciąż mieli szansę na play-offy.
[ad=rectangle]
Ale podobnych zdarzeń na parkietach TBL nie było wcale tak dużo.
- Nigdy nie słyszałem, aby ktoś został tak surowo ukarany. Można więc powiedzieć, że to był najgorszy występek zawodnika w ostatnich paru latach na parkietach PLK. Pamiętam sytuację z Guroviciem i ile on wówczas dostał meczów zawieszenia? Zaledwie jedno spotkanie! A wiem, że wówczas atak był znacznie mocniejszy. Z tego sezonu chciałbym przypomnieć jedną sytuację, a mianowicie, zdarzenia z Koszalina, kiedy to Qyntel Woods złamał nos Zigeranoviciowi. Takich sytuacji można byłoby wyciągnąć więcej...
Czyli poniekąd wspiera pan Collinsa?
- Zawsze będę wspierał moich zawodników. To ja ich wybrałem do składu i będę stał za nimi. Taka jest moja praca. Popełnił błąd, ale nie mogę się od niego odwrócić.
Powtórzę, on zrobił głupotę, ale do sprawy chciałbym podejść z drugiej strony. Byłem od całego zdarzenia nieco daleko i go bezpośrednio nie widziałem, więc postanowiłem zapytać o zdanie zawodników. Zastanawia mnie jedna rzecz, która nie daje mi spokoju.
Co takiego?
- A mianowicie fakt, dlaczego nikt z kolegów nie ruszył na pomoc Frasunkiewiczowi? Przytoczę taką jedną sytuację z życia. Załóżmy, że jestem ja i twoich trzech kolegów. W pewnym momencie ja uderzam cię w twarz, to co robią twoi koledzy? Ich reakcja będzie oczywista. Rzucą się na ciebie i będą chcieli się odegrać za ciebie. Tam tego nie było.
Całkiem możliwe, że z Asseco Gdynia spotkacie się już niedługo...
- Spotkanie z Asseco w ćwierćfinale? To byłoby wyzwanie dla działaczy Polskiej Ligi Koszykówki. Pamiętam tamto spotkanie i mówiłem sędziom, aby nie dopuszczali do tak fizycznej koszykówki, bo to niczemu dobremu nie służy. Mówili mi, że wszystko mają pod kontrolą. A co stało się pod koniec meczu? Wszyscy widzieli. Nie chcę brać tego za wytłumaczenia.