Saso Filipovski: My też jesteśmy niebezpieczni

Ekipa Stelmetu Zielona Góra zmierzy się w niedzielny wieczór w pojedynku z drużyną Turowa Zgorzelec. - To silny i poukładany zespół, ale my także jesteśmy niebezpieczni - podkreśla trener Filipovski.

- Wiemy, że czeka nas trudny mecz. Zespół Turowa jest ekipą, która ma sporo doświadczenia. Mają utalentowanych graczy z dużym potencjałem w ataku. Grają naprawdę dobrą koszykówkę. My musimy zagrać na bardzo wysokim poziomie, by wygrać to spotkanie. Czeka nas mocna walka, w której damy z siebie wszystko. Mamy świadomość, że musimy walczyć przez pełne 40 minut. Ekipa z Turowa bardzo szybko przechodzi do kontrataku. Mogą dość szybko zrobić nawet i dziesięciopunktową przewagę. Respektujemy ich tak samo jak i siebie. My także mamy dobry zespół, także będzie ciekawie. Nie możemy grać jeden na jeden z Turowem. Musimy skupić się bardziej na zespołowej grze - powiedział na przedmeczowej konferencji trener zielonogórskiego Stelmetu, Saso Filipovski. 
[ad=rectangle]
 
Szkoleniowiec wskazał także mocne strony przeciwnika. - To Kulig grający na pozycji piątej, który rzuca za trzy. Turów, który ma silnego Ukraińca, też jest silny pod koszem. Mają też dobrych zmienników. Czyż nie grał nic do tej pory, a w wyniku nieobecności niektórych zawodników otrzymał minuty i też gra dobrze. Myślę, że to tak poukładany zespół, który ma mocniejszą ławkę od nas. Przeciwnicy na każdej pozycji mają dobrego zmiennika. My z kolei również mamy swoje doświadczenie - podkreślił.

- My także jesteśmy niebezpieczni dla przeciwnika. Nie wiadomo co możemy zrobić. Chciałbym, żeby piłka szła tak jakbym tego chciał, by zawodnicy szukali się w ataku. Dla mnie super byłoby gdyby dziesięciu zawodników dało po dziesięć punktów. Wtedy decydowałoby to o zespołowej grze. Myślę, że mamy swoją przewagę, a to jest zespołowa gra i obrona. Nie możemy w meczu z Turowem grać bez obrony i w ataku indywidualnie - dodał Filipovski.

W niedzielnym spotkani obie ekipy walczyć będą o pierwsze miejsce w tabeli fazy zasadniczej. Zapowiada się więc bardzo zacięty pojedynek. - Płakanie nie pomoże nic. To normalne, że będziemy walczyli i damy z siebie wszystko. Drugie miejsce jest równie dobre jak i pierwsze. Nie wiadomo kto będzie na ósmym miejscu. Wiemy jedynie, że na miejscu siódmym znajduje się Asseco. W tym sezonie jest sporo dobrych zespołów i każdy może wygrać z każdym. Ważne jest, co będzie dalej - skwitował.

Na który z zespołów ekipa Stelmetu Zielona Góra chciałaby trafić w fazie play-off? - Przegraliśmy na wyjeździe z Asseco, bardzo ciężko było też z Polpharmexem. Polski Cukier Toruń jest także w dobrej formie. Nie chcę, by moi zawodnicy idąc na mecz zastanawiali się nad tym, który zespół jest dobry, a który nie. Jesteśmy my, koncentrujemy się na sobie i swojej grze. Nie jest dobrze kalkulować, bo to psychicznie nie jest dobre - zakończył.

Komentarze (13)
avatar
dziadek60
26.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rozumiem. Pozdrawiam. 
avatar
Henryk
26.04.2015
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Święte Słowa Panie Saso, jest nadzieja, że podczas meczu Turowa i Zastalu nikt na pewno nie będzie znudzony a wygrają lepsi i mający więcej szczęścia i oto w sporcie chyba chodzi. 
lacov
26.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Seksualni, niebezpieczni !! I do tego nawaleni ;)) ale Chevon pokaże, ze zasługuje na te pierwsze miejsce :) 
avatar
obiektywnykibic
26.04.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dobrze że tak wszystko się potoczyło ze do ostatniej kolejki jest walka o 1 miejsce taki mecz zasługuje na coś więcej niż mecz o pietruszkę. 
avatar
TOKI1234
26.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zobaczymy co bąbel wymyślił? Mam nadzieję, że nic...
Sercem z Turowem :) hej