Sopocianie już w poprzedniej kolejce mogli sobie zapewnić udział w play-offach, ale we własnej hali okazali się słabsi od mistrza Polski. PGE Turów Zgorzelec wygrał pewnie - 74:66.
[ad=rectangle]
- Szkoda tego meczu, bo można było go wygrać. Aczkolwiek, gdy się zaczyna od stanu 2:16, to trudno wygrać spotkanie, szczególnie, że gra się z tak utytułowanym rywalem jak PGE Turów. To bardzo doświadczony zespół. Wykorzystywali nasze błędy, braki koncentracji - zaznacza Marcin Dutkiewicz.
Sopocian w tym meczu zawiodła skuteczność. Z dystansu trafili zaledwie cztery z 21 rzutów! - Mieliśmy bardzo słabą skuteczność na własnej hali. Ten mecz nam nie wyszedł. Może za bardzo chcieliśmy? - zastanawia się gracz.
Trefl Sopot w dalszym ciągu ma karty w swoich rękach, ponieważ w przypadku zwycięstwa nad Wikaną Startem Lublin, znajdzie się w play-offach. Brak wygranej będzie z kolei oznaczał - zakończenie sezonu.
- Przed nami ostatnie starcie w sezonie zasadniczym. Fajnie byłoby, gdybyśmy zakończyli ten sezon jak mężczyźni, czyli wygrali i awansowali do play-offów. Tylko to się dla nas liczy. To dla nas najważniejszy mecz w sezonie - ocenia zawodnik.