Atlanta Hawks rozpoczęła ćwierćfinał Konferencji Wschodniej od dwóch zwycięstw na własnym parkiecie i wielu specjalistów prorokowało, iż w Nowym Jorku powinna zapewnić sobie awans do kolejnego etapu lub bardzo się do niego przybliżyć, wygrywając chociażby jeden mecz. Psikusa fachowcom sprawili Brooklyn Nets, którzy niespodziewanie dwukrotnie obronili deski Barclays Center. Deron Williams znów jest gwiazdą NBA.
[ad=rectangle]
30-latek, często krytykowany ze względu na przeciętne występy i olbrzymi kontrakt, tym razem grał tak, jak za dawnych lat w Utah Jazz. Rozgrywający zapisał na swoim koncie 35 punktów (15/25 z gry, 7/11 za 3), 5 zbiórek, 7 asyst i 3 przechwyty, prowadząc nowojorczyków do triumfu 120:115. - Każdy lubi grać w fazie play-off. A on jest jednym z najlepszych zawodników w lidze - komplementował kolegę z drużyny chorwacki skrzydłowy, Bojan Bogdanović.
Gospodarze odrobili w czwartej kwarcie osiem oczek straty i rozstrzygnęli losy spotkania w dogrywce, gdzie kluczowy rzut zza łuku na wyrównanie przestrzelił Kyle Korver. W dużej mierze było to możliwe dzięki Williamsowi, który w ostatnie 12 minut regulaminowego czasu zaaplikował rywalom aż 16 punktów. - To był zdecydowanie jeden z moich najlepszych występów w tym roku i prawdopodobnie nawet w Nets - podsumował D-Will, który za grę w sezonie 2015/2016 zarobi 21 milionów dolarów.
Jastrzębie w poniedziałek wygrały walkę pod tablicami w stosunku 55-40, ale popełniły 16 strat przy dziewięciu pomyłkach gospodarzy. DeMarre Carroll otarł się o double-double, notując 20 punktów, 9 zebranych piłek i 5 kluczowych podań. Tyle samo oczek miał również Jeff Teague, który skompletował ponadto 11 asyst. To nie był dzień Kyle'a Korvera, który chybił dziewięć rzutów zza łuku - 4/13 za 3. - To jest dla nas wielkie wyzwanie. Właśnie o to chodzi w play-offach - dodał trener Hawks, Mike Budenholzer.
Oprócz Derona Williamsa, świetne zawody dla Brooklyn Nets rozegrał również Brook Lopez. Środkowy dostarczył swojej drużynie 26 punktów, trafiając 11 na 19 prób z gry. Miał ponadto 10 zbiórek i 4 bloki. - Byliśmy pewni siebie. To co się wydarzyło, było dla nas bardzo ważne - komentował dobrze dysponowany Lopez. Piąty mecz serii odbędzie się w nocy ze środy na czwartek o godzinie 1:00 czasu polskiego.
Brooklyn Nets - Atlanta Hawks 120:115 po dogrywce (25:24, 20:27, 29:31, 30:22, d. 16:11)
Nets: Williams 35, Lopez 26, Johnson 17, Bogdanovic 15, Anderson 11, Young 10, Jack 4, Plumlee 2.
Hawks: Carroll 20, Teague 20, Horford 17, Korver 16, Millsap 16, Schroder 10, Scott 8, Antic 6, Bazemore 2.
Stan rywalizacji: 2-2