Energa Czarni chcą zmniejszyć liczbę strat, Śląsk poprawić zbiórkę

2:0 czy 1:1 - jaki stan będzie po dwóch meczach w rywalizacji Energi Czarnych ze Śląskiem Wrocław? - Trzeba wyjść jeszcze z większą koncentracją - mówi Jarosław Mokros.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Przed drugim spotkaniem obie ekipy mają trochę do poprawienia. Gospodarze z pewnością będą bardziej kontrolowali piłkę, tak aby znów nie popełnić 22 strat (sam Jerel Blassingame miał ich dziewięć). Z kolei wrocławianie muszą bardziej przypilnować własnej tablicy, bo w dogrywce dali sobie zebrać za dużo piłek. Po jednej z takich zbiórek - Callistus Eziukwu zaliczył akcję "2+1" i dał zwycięstwo słupszczanom.

- Do samej przerwy mieliśmy 15 strat, a ostatecznie licznik zatrzymał się na 22. To zdecydowanie za dużo. Musimy to poprawić w sobotnim spotkaniu, jeśli chcemy prowadzić 2:0 - mówi Jarosław Mokros, skrzydłowy Energi Czarnych Słupsk.

- W dogrywce popełniliśmy błędy w defensywie. Słabo graliśmy na zbiórce i Czarni to wykorzystali. Takie są play-offy. Jeden błąd może zadecydować o zwycięstwie bądź porażce - zaznacza z kolei Robert Tomaszek, środkowy Śląska Wrocław.

W Słupsku zdają sobie sprawę, że zwycięstwo znacznie poprawi morale w zespole przed wyjazdem do Wrocławia.

- Styl nie ma kompletnie znaczenia w play-offach. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy. Wiem, że mecz mógł się nie podobać kibicom, ale takie są play-offy. Takich spotkań należy się spodziewać, tym bardziej, że na swojej drodze stają dwie ekipy typowe defensywne. Trzeba wyjść jeszcze bardziej skoncentrowanym w sobotę - przyznaje Mokros.

Jerel Blassingame: Zaufajcie mi! Wiem, co robię

Czy Energa Czarni pokonają Śląsk Wrocław w sobotę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×