- Jak mogłem być z niego zadowolony? - pyta nas Kostas Flevarakis, szkoleniowiec AZS-u Koszalin. W ostatnich tygodniach trudno doszukać się czegoś dobrego w grze chorwackiego strzelca - Gorana Vrbanca. Zawodnik dobrze zaprezentował się w ostatnim meczu sezonu zasadniczego z Anwilem Włocławek. W ciągu 16 minut zdobył 13 i wydawało się, że gracz na play-offy przygotuje wysoką formę. Tak się jednak nie stało.
[ad=rectangle]
W obu spotkaniach z Rosą Radom Vrbanc zagrał fatalnie. W piątek spędził na parkiecie dziesięć minut - w tym czasie oddał dwa rzuty, ale oba okazały się niecelne. W niedzielę na boisku był przez cztery minuty - oddał rzut i popełnił dwie straty.
- W momencie kiedy przyszedłem do zespołu Vrbanc był kontuzjowany i nie mogłem z niego skorzystać na treningach. Później wrócił do siebie, ale jego forma była daleka od normalnego poziomu. Z Rosą zagrałem fatalne mecze. Oczekuję od niego znacznie więcej - dodaje Grek.
Innym problemem jest fakt, że Chorwat po odejściu Igora Milicicia kompletnie odseparował się od grupy, co nie podoba się nowemu trenerowi.