Dominacja gości w meczu o brąz - relacja z meczu Legia Warszawa - Miasto Szkła Krosno

Blisko drugiego brązowego medalu z rzędu są koszykarze Miasta Szkła Krosno, którzy wysoko pokonali w sobotę Legię Warszawa.

Od kilku lat przegrani półfinaliści I ligi koszykarzy toczą rywalizację o trzecie miejsce i brązowe medale. W tym sezonie o mobilizację było jeszcze trudniej niż zwykle. Trzy dni wcześniej Legia Warszawa oraz Miasto Szkła Krosno przegrały piąte, decydujące mecze i dowiedziały się, że nie zagrają w finale.

[ad=rectangle]

Wydawało się, że bardziej rozbici będą krośnianie, którzy na własnym parkiecie wypuścili prowadzenie 2:0 z PTG Sokołem Łańcut. Przyjezdni z Podkarpacia pokazali się jednak w stolicy z dobrej strony. Od początku wyszli oni na wyraźne prowadzenie. Najpierw 6:0 a następnie 16:7. Motorami napędowymi drużyny pod nieobecność chorego Dariusza Oczkowicza byli Marcin Salamonik, Michał Baran oraz Jakub Dłuski. Straty wojskowych próbował odrabiać Mateusz Bierwagen.

Goście wygrywali po dziesięciu minutach 24:13 a kluczem do sukcesu nie była wysoka skuteczność, lecz tylko dwie popełnione straty. Do połowy drugiej kwarty Miasto Szkła kontrolowało sytuację a następnie zdobyło 14 punktów przy dwóch "oczkach" rywali i wyszło na najwyższe prowadzenie - 44:22. Końcówka tej odsłony należała do Michała Aleksandrowicza, który w 20 minut uzbierał osiem punktów, a dziewięć dodał Bierwagen. Salamonik miał w tym momencie 17 "oczek" a istotnymi postaciami byli także inni podkoszowi: Dłuski i Dariusz Wyka. Legia umieściła w koszu 1/3 rzutów z gry i popełniła 12 strat. Po przerwie legioniści jeszcze tylko trzykrotnie tracili piłkę.

Przez większość trzeciej kwarty zapowiadało się na wielki pościg w wykonaniu gospodarzy. Przegrywali oni nawet 45:56. Baran oraz Filip Małgorzaciak trafieniami z dystansu rozwiali jednak wątpliwości, gdyż Miasto Szkła na koniec tej odsłony prowadziło 68:48. Ogólne rozluźnienie sprawiło, że na początku czwartej kwarty spadła skuteczność. Dopiero tą odsłonę wygrała Legia. Ciężar gry wśród gospodarzy wzięli na siebie rezerwowi a 10 punktów zdobył Michał Kwiatkowski.

Krośnianie odnieśli jednak wysokie zwycięstwo i są blisko powtórzenia rezultatu z przed roku, czyli trzeciego miejsca. Rewanż odbędzie się w sobotę, 16 maja o godz. 18:00 w Krośnie. Rywalizację wygra zespół, który uzyska lepszy bilans punktowy w tym dwumeczu. O pierwszym zwycięstwie Miasta Szkła zadecydowała skuteczność w rzutach z za linii 6,75 metra. Goście nastawili się na ten element i trafili 11 na 35 prób. Zebrali też nieznacznie więcej piłek i popełnili mniej strat.

Marcin Salamonik do 25 punktów dodał siedem zbiórek. Był skuteczny na linii rzutów wolnych - 10/10. Świetnie spisali się także inni podkoszowi ekipy z Podkarpacia. Dłuski zdobył 17 punktów a autorem double-double był Wyka - 11 punktów i 12 zbiórek. Prawie cały mecz na parkiecie spędził rozgrywający, Michał Baran, który rozdał osiem asyst i trafił cztery "trójki". Zdecydowanie mniej skuteczni byli Adam Parzych - 2/9 oraz Damian Pieloch - 1/8.

Zdecydowanie większą rotację w składzie zastosował Piotr Bakun. Szansę na pokazanie się w dłuższym wymiarze czasowym mieli dublerzy. Najlepiej zagrali jednak ci, którzy przez cały sezon byli liderami Legii: skuteczny Mateusz Bierwagen, autor sześciu asyst Łukasz Wilczek oraz Cezary Trybański. Pierwszy Polak w NBA uzyskał 11 punktów i 10 zbiórek.

Legia Warszawa - Miasto Szkła Krosno 67:82 (13:24, 14:20, 21:24, 19:14)

Legia: Bierwagen 18, Trybański 11, Aleksandrowicz 10, Kwiatkowski 10, Ornoch 5, Malewski 4, Paszkiewicz 3, Bojko 2, Świderski 2, Łukasz Wilczek 2, Cechniak 0.

Miasto Szkła: Salamonik 25, Dłuski 17, Baran 12, Wyka 11, Małgorzaciak 9, Parzych 5, Pieloch 3.

Źródło artykułu: