Donaldas Kairys: PGE Turów na pewno zagra lepiej

Energa Czarni Słupsk zaskoczyli w pierwszym spotkaniu półfinałowym PGE Turów Zgorzelec. Czy stać ich na drugie zwycięstwo z rzędu?

Z bardzo dobrej strony w pierwszym spotkaniu półfinałowym pokazali się koszykarze Energi Czarnych Słupsk, którzy do tego pojedynku przystąpili bez podstawowego zawodnika - Karola Gruszeckiego. Polak ma pęknięte trzy kości w ręce i nie jest w stanie trenować i grać na pełnych obrotach. Istnieje taka obawa, że gracza w tej serii już nie zobaczymy.

[ad=rectangle]

Ten fakt nie wpłynął jednak na postawę Energi Czarnych, którzy od samego początku narzucili wysokie tempo i w pewnym momencie prowadzili nawet 32:21. - Muszę pochwalić moich koszykarzy, bo wykonali kawał dobrej roboty - podkreślał po zakończeniu spotkania Donaldas Kairys, litewski szkoleniowiec.

Donaldas Kairys: Wykonaliśmy świetną pracę
Donaldas Kairys: Wykonaliśmy świetną pracę

Opiekun Energi Czarnych Słupsk podkreślał, że kluczem do zwycięstwa była twarda, agresywna obrona, która zmuszała mistrzów Polski do oddawania rzutów z bardzo trudnych pozycji. O tym świadczy skuteczność PGE Turowa Zgorzelec (19/39 za dwa, 7/30 za trzy). Słabo dysponowani rzutowo tego dnia byli rozgrywający - Nemanja Jaramaz i Tony Taylor - trafili łącznie zaledwie dwa z 16 rzutów!

- To był dla nas trudny mecz, ale tego absolutnie się spodziewaliśmy. Wykonaliśmy świetną robotę. PGE Turów znany jest z tego, że zdobywa wiele punktów, a w tym meczu miał zaledwie 37 procent skuteczności. Uważam, że bardzo dobrze jest wygrać pierwszy mecz, ponieważ teraz to my mamy przewagę psychologiczną - dodał Kairys.

W sobotę jego podopieczni mogą zbliżyć się do wielkiego finału. - Wiem, że zawodnicy Turowa potrafią grać lepiej. Czeka nas jeszcze trudniejszy mecz - zaznaczył litewski szkoleniowiec.

Źródło artykułu: