NBA: Zwycięskie otwarcie Cavaliers!

East News
East News

Cavaliers w znakomitym stylu rozpoczęli walkę w finale konferencji. Zespół z Cleveland wygrał na wyjeździe z Atlanta Hawks, a do zwycięstwa poprowadzili go LeBron James i JR Smith.

W tym artykule dowiesz się o:

Wymieniony duet wpisał się wprost znakomicie i zdobył łącznie aż 59 punktów dla swojego zespołu. Przede wszystkim nie zawiódł LeBron James. Lider Cavs grał skutecznie, potrafił wziąć na siebie ciężar gry, ale dodatkowo również zbierał i asystował. Co istotne, otrzymał wielkie wsparcie od J.R. Smitha.
[ad=rectangle]
29-letni koszykarz w niektórych fragmentach gry był nie do zatrzymania i trafiał jak z karabinu maszynowego. Hawks nie potrafili sobie poradzić z jego fantastycznymi rzutami z dystansu, których w całym spotkaniu trafił aż osiem (na dwanaście prób), czyli dwa razy więcej niż wszyscy przeciwnicy. Rezerwowy gości uzbierał aż 28 "oczek" oraz zebrał 8 piłek. Niewiele mu zatem zabrakło do double-double.

Gospodarze mieli przyzwoite otwarcie, ale potem wyraźnie spadła ich efektywność. Jastrzębie zawodziły i nie stanowiły większego zagrożenia zza łuku. Poza tym Paul Millsap czy DeMarre Carroll grali mieli spore problemy ze skutecznością, a ten pierwszy w dodatku jeszcze z przewinieniami. Podopieczni Mike'a Budenholzera po przerwie jeszcze dotrzymywali kroku rywalowi, ale potem nie mieli już wiele do powiedzenia. Rozstrzelał ich Smith.

Nie tylko rzuty z dystansu przyczyniły się do wygranej Cavs. Zawodnicy Davida Blatta dobrze walczyli też w strefie podkoszowej - aż 11 zebranych piłek zanotował Timofej Mozgow, a tylko jedną mniej zebrał Tristan Thompson. Oni też mieli wkład w zwycięstwo. Byli na drugim planie - razem z Kyrie Irvingiem - ale kiedy na prowadzeniu znajdowali się Hawks, potrafili także pociągnąć ekipę.

Atlanta źle rozpoczęła finałową serię, ale w półfinale konferencji również w pierwszym meczu przegrała (z Washington Wizards), aby później się rozkręcić. Natomiast Cleveland wystartowało lepiej niż w poprzednim etapie, bo wówczas na początek uległo Chicago Bulls.

Atlanta Hawks - Cleveland Cavaliers 89:97 (26:20, 25:31, 16:23, 22:23)
(Teague 27, Horford 16, Millsap 13, Bazemore 10 - James 31, Smith 28, Thompson 14, Irving 10, Mozgow 10)

Stan rywalizacji: 1-0 dla Cavaliers

Źródło artykułu: