4 kwarty z gwiazdą: Roko Leni Ukić

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jeden z największych talentów w reprezentacji Chorwacji, rozgrywający Roko Leni Ukić, obecnie zawodnik Toronto Raptors, został bohaterem trzeciego odcinka cyklu "4 kwarty z gwiazdą", w której prezentowane są sylwetki koszykarzy europejskiego czy światowego formatu od tej, nie tylko sportowej strony. Specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Chorwat wyjawił m.in., który mecz jest jego największym sukcesem, któremu trenerowi zawdzięcza najwięcej oraz jakie jest jego największe marzenie.

W tym artykule dowiesz się o:

Rok 2003 okazał się być przełomowym momentem w karierze Roko Leniego Ukicia. Nieznany wcześniej szerszej publiczności, zaledwie 19-letni wówczas chorwacki rozgrywający poprowadził swój zespół - KK Split - do pierwszego w historii klubu mistrzostwa kraju, przełamując tym samym jedenastoletnią hegemonię Cibony Zagrzeb. Następnie zaś, wraz z reprezentacją Chorwacji do lat 18, Ukić awansował do półfinału Mistrzostw Świata rozgrywanych w Grecji. Młody rozgrywający był najjaśniejszym punktem swojej drużyny i jedną z gwiazd całego turnieju, mogąc pochwalić się statystykami na poziomie 19,8 punktu, 4,6 zbiórki, 4,4 asysty oraz 2,6 przechwytu.

Jeden z dziennikarzy chorwackich stwierdził wówczas, że jeśli tylko ten świetnie zapowiadający się nastolatek, do swojego talentu dołoży ciężką pracę, liga NBA, która od zawsze była jego marzeniem, stoi otworem. Mimo szumnych zapowiedzi, chyba żaden ekspert nie spodziewał się, że sprawy przybiorą taki obrót aż tak szybko. Zaledwie bowiem dwa lata później koszykarz został wybrany w drafcie przez Toronto Raptors z numerem 41., co było wynikiem świetnej postawy w lidze chorwackiej (18,5 punktu i 4,3 asysty) w sezonie 2004/2005.

Mimo spełnienia marzeń, jakim z pewnością był wybór w drafcie, 21-latek zachował trzeźwość umysłu i nie zdecydował się na grę za oceanem. Będąc świadomy rywalizacji i możliwości siedzenia na ławce rezerwowych, Ukić postanowił nabrać jeszcze doświadczenia w mocniejszym klubie w Europie. Ostatecznie zdecydował się na rolę zmiennika Pablo Prigioniego w TAU Ceramice Vitoria. Po roku gry w Kraju Basków Chorwat przeniósł się do FC Barcelony, gdzie wywalczył miejsce w pierwszej piątce. W następnym sezonie natomiast wybrał ofertę Lottomatiki Rzym by grać dla swojego trenerskiego mentora - Jasmina Repesy.

Tym samym aż trzy lata kazał czekać na siebie Ukić działaczom Toronto Raptors. Przed obecnym sezonem podjął jednak decyzję o dołączeniu do kanadyjskiego klubu, gdzie został zmiennikiem swojego byłego kolegi z TAU Ceramiki - Jose Calderona. Póki co w najlepszej lidze świata rozegrał 23 mecze, notując przeciętnie 3,7 punktu i 1,7 asysty w ciągu 10 minut spędzanych na parkiecie. Reprezentant swojego kraju najlepszy występ w NBA zaliczył w połowie grudnia. Przeciwko New Jersey Nets zdobył 10 punktów, rozdał 5 asyst oraz zebrał 4 piłki.

PRZEDSTAWIENIE:

1. Nazywam się… Roko Leni Ukić. Pierwszym imieniem oczywiście jest Roko, zaś Leni to chorwacki odpowiednik amerykańskiego imienia Lenny. Nadano mi je na cześć jednego z największych na świecie perkusistów jazzowych - Lenny’ego White’a.

2. Urodziłem się… w Splicie, obecnie Chorwacja. To jedna z najpiękniejszych miejscowości nad Morzem Adriatyckim. Choć nie jest zbyt duża, wydała na świat wielu znakomitych chorwackich sportowców - koszykarze Toni Kukoć, Dino Radja, Zan Tabak czy Nikola Vujcić, a także skoczkini wzwyż Blanka Vlasić czy tenisiści Goran Ivanisević i Mario Ancić…

3. Kiedy byłem dzieckiem zawsze… miałem przy sobie piłkę do koszykówki. Praktycznie nie rozstawałem z nią i wszędzie gdzie chodziłem, brałem ją ze sobą. Piłka to był mój talizman, a byłem i jestem zwariowany na punkcie koszykówki, choć będąc młodszy uprawiałem również wiele innych dyscyplin sportowych.

4. Teraz, kiedy jestem starszy… mogę z ręką na sercu powiedzieć, że kocham swoje życie. Gram obecnie w NBA i mam zdrową, kochającą rodzinę. Czego chcieć więcej?

5. Kiedy byłem dzieckiem moim koszykarskim idolem był… może trochę wszystkich zaskoczę, ale nie Michael Jordan. Zawsze uwielbiałem bardziej Reggie’go Millera. To zawodnik, który trafiał kluczowe rzuty i to właśnie robiło na mnie największe wrażenie.

POCZĄTKI:

1. W koszykówkę zacząłem grać… pamiętam dokładnie - w lato roku 1993. Wtedy zapisałem się do zespołu młodzików klubu KK Split - jedynego zespołu chorwackiego, w którym grałem.

2. Wybrałem koszykówkę, ponieważ… zanim zapisałem się do klubu, obijałem wszelkie możliwe boiska, chodniki, place Splitu ganiając za piłką. Mając 9 lat stwierdziłem, że chciałbym być koszykarzem zawodowym.

3. Trenerem, który wpłynął na mnie w największym stopniu jest… Jasmin Repesa bez dwóch zdań. To on był moim pierwszym trenerem w wydaniu profesjonalnym i teraz jest moim szkoleniowcem w reprezentacji Chorwacji. Repesa nauczył mnie podstaw i wszystkich taktycznych kruczków oraz tego, czym jest naprawdę koszykówka. Ponadto, dał mi szansę jakiej nie mógłbym dostać chyba u żadnego innego trenera - w wieku 15 lat, kilka tygodni przed 16 urodzinami, zadebiutowałem na parkietach ligi chorwackiej.

4. Kiedy byłem młodszy nigdy nie chciałem przerwać przygody z koszykówką, bo… to jest sens mojego życia.

5. Będąc młodym graczem zawsze marzyłem, że pewnego dnia będę grał w… najlepszej lidze świata, w NBA. Jestem niesamowicie dumny, że udało mi się osiągnąć ten szczebel i moje marzenia z dzieciństwa się ziściły.

DOŚWIADCZENIE:

1. Najlepszy mecz mojej kariery miał miejsce… w Zadarze. Graliśmy finałowy mecz Pucharu Chorwacji 2004 z naszym przeciwnikiem był odwieczny rywal. Na kilkanaście sekund do końca przegrywaliśmy jednym punktem. Wówczas trafiłem rzut równo z syreną kończącą spotkanie i dającą nam upragnione trofeum.

2. Najgorszy mecz mojego życia miał miejsce… w roku 2003 w ramach Ligi Adriatyckiej. Naszym rywalem była Crvena Zvezda Belgrad. Nie dość, że przegraliśmy to jeszcze ja spisałem się po prostu żenująco słabo. W ciągu 30 minut zanotowałem tylko jedną asystę i miałem skuteczność 1/11 z gry.

3. Największy sukces mojego życia… spełnia się właśnie teraz. Gram w NBA i regularnie dostaję minuty na parkiecie. Innymi słowy dzieje się to, o czym kiedyś jako dzieciak zawsze marzyłem. Ode mnie tylko zależy jak długo ten sen będzie trwał.

4. Największa porażka mojego życia to… ćwierćfinałowy mecz przeciwko Hiszpanii podczas Eurobasketu 2005. Przegraliśmy po dogrywce, ale to sędziowie byli zdecydowanie bez formy…

5. Najlepszy klub, w którym miałem okazję grać to… zdecydowanie mój obecny klub - Toronto Raptors. To, w jaki sposób funkcjonuje zespół z NBA to jest kosmos w porównaniu z resztą świata.

PRZYSZŁOŚĆ:

1. Obecnie mam… 24 lata i jestem dopiero na początku swojej drogi. Swoją karierę zamierzam zakończyć między 36 a 38 rokiem życia. Tym samym mam nadzieję, że będę mógł grać jeszcze przez około 12, 14 lat. Oczywiście, jeśli tylko zdrowie będzie mi nadal dopisywać, mogę grać nawet 15 sezonów i więcej.

2. Po zakończeniu kariery koszykarskiej zamierzam… zostać blisko koszykówki. Może jako trener, albo jako skaut? Nie mam pojęcia.

3. Mamy rok 2018. Widzę siebie… jako tego, który doprowadza zespół KK Split do triumfu w Eurolidze.

4. Marzę, że pewnego dnia… będę mógł zagrać na bębnach podczas wielkiej fety na głównym placu w Zagrzebiu, po tym jak reprezentacja Chorwacji zdobędzie złoty medal w Mistrzostwach Europy bądź Mistrzostwach Świata.

5. Mając 60 lat będę żałował jedynie, że… mam nadzieję, że niczego nie będę musiał żałować. Tak jest obecnie i chcę by tak pozostało.

W następnym odcinku: Ruben Douglas - Pamesa Walencja.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)