PGE Turów Zgorzelec zwycięstwem otworzył finałową serię play-off. Mistrz Polski kontrolował przebieg meczu przez pierwsze trzy kwarty, a w czwartej - gdy Stelmet Zielona Góra doprowadził do remisu - trafił kilka kluczowych rzutów i wygrał czwartkowe spotkanie 85:77.
[ad=rectangle]
- Można poczuć klimat finałów. Spotkały się dwie drużyny, które chcą walczyć o mistrzostwo Polski i rywalizacja na pewno będzie bardzo zacięta - powiedział Damian Kulig, dodając - Do obrony tytułu jednak jeszcze droga daleka.
PGE Turów prowadzi 1:0, ale wygrana zgorzeleckiemu zespołowi nie przyszła łatwo. Po serii punktów Russella Robinsona i Aarona Cela, Stelmet doprowadził do stanu 73:73 na 2:41 do końca meczu, choć jeszcze pod koniec trzeciej kwarty zielonogórzanie przegrywali już 46:62.
- Nie może być tak, że mamy już 10-15 punktów przewagi i dopuszczamy do nerwowej końcówki. Na szczęście udało nam się odwrócić losy spotkania w samej końcówce, ale w drugim meczu musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani, by zagrać lepiej. Najważniejsze jednak, że pokazaliśmy siłę i potrafiliśmy wygrać w trudnych okolicznościach - stwierdził Kulig.
Polski podkoszowy zdobył 17 punktów (4/5 z gry, 6/6 za jeden), miał 10 zbiórek, a także sześć fauli wymuszonych. Gdy Stelmet doprowadził do wspomnianego remisu, to właśnie punkty m.in. Kuliga pozwoliły zgorzelczanom złapać drugi oddech.
- W trakcie meczu nie myśleliśmy o niczym, jak tylko o tym, by utrzymać prowadzenie do końca. I cieszymy się ze zwycięstwa, ale też mamy świadomość, że przed nami kolejne, trudne mecze. Potrzebujemy jeszcze przynajmniej trzech zwycięstw i jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte - zakończył zawodnik PGE Turowa.
Damian Kulig: Do obrony tytułu droga daleka
- Nie może być tak, że mamy już 10-15 punktów przewagi i dopuszczamy do nerwowej końcówki. Na szczęście udało nam się odwrócić losy spotkania w samej końcówce - powiedzał Damian Kulig.