Jerel Blassingame zostanie w Słupsku? "Bardzo chciałbym nadal tutaj grać, ale..."

Jerel Blassingame był jednym z głównych architektów sukcesu Energi Czarnych Słupsk w sezonie 2014/2015. Czy zawodnik zostanie w klubie na dłużej?

Amerykanin do zespołu Energi Czarnych Słupsk dołączył przed spotkaniem z Jeziorem Tarnobrzeg (13 grudnia). Jerel Blassingame zmienił Williama Franklina, który sam poprosił o rozwiązanie kontraktu i przeniósł się do Polskiego Cukru Toruń. Nie potrafił odnaleźć się w systemie ekipy ze Słupska. Do tego stylu znacznie lepiej wkomponował się popularny "J-Blass", który szybko wprowadził nową jakość do drużyny. Już w debiucie trafił rzut z końcową syreną, który dał słupszczanom zwycięstwo.

[ad=rectangle]

Później było jeszcze lepiej. W pewnym momencie zespół z Pomorza miał 18 wygranych pojedynków - tylko przy trzech porażkach. Do play-offów słupszczanie weszli z czwartego miejsca, nie dając żadnych szans w ćwierćfinale Śląskowi Wrocław. W kolejnej fazie Energa Czarni trafili na PGE Turów Zgorzelec, któremu postawili trudne warunki. Wygrali nawet pierwsze spotkanie na wyjeździe, ale trzy kolejne padły łupem mistrzów Polski. Mimo wszystko gracze Donaldasa Kairysa pozostawili po sobie dobre wrażenie.

Jerel Blassingame zostanie na kolejny sezon w Słupsku?
Jerel Blassingame zostanie na kolejny sezon w Słupsku?

W "małym finale" słupszczanie mierzyli swoje siły z Rosą Radom. Przegrali co prawda pierwsze spotkanie w Hali Gryfia, ale w dwóch kolejnych okazali się lepsi i po czterech latach ponownie cieszyli się z brązu. Czy ten sukces spowoduje, że Amerykanin pozostanie na kolejny sezon?

- Nie wiem, jaka będzie moja przyszłość. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Oczywiście, że chciałbym nadal tutaj grać i reprezentować barwy Energi Czarnych Słupsk, ale koszykówka to jest biznes. Będę na pewno rozmawiał i negocjował z działaczami klubu - mówi nam zawodnik.

Blassingame przyznaje jednocześnie, że pieniądze nie będą najważniejszą kwestią przy wyborze klubu. - Finanse na pewno nie będą decydującym czynnikiem. Gdyby tak było, to już dawno by mnie tutaj nie było. Mi zależy na tym, aby ten zespół wygrywał i stawał się coraz lepszy. Mówiłem już to ostatni - ja mam mentalność zwycięzcy i chcę zostać zapamiętany jako człowiek, który wygrywał tytuły, medale - zaznacza.

W klubie nie ukrywają, że zatrzymanie tak klasowego zawodnika może być trudnym zadaniem. - My również bardzo byśmy go chcieli, ale Jerel ma przed sobą ostatnie lata, aby zarobić duże pieniądze. Jeśli będzie nas stać na niego, to z pewnością podpiszemy z nim nową umowę - komentuje Marcin Sałata, GM Energi Czarnych Słupsk.

Źródło artykułu: