Przemysław Żołnierewicz ma za sobą dwa lata w Asseco Gdynia. W ostatnim sezonie zawodnik przeciętnie notował 4,4 punktu i 1,9 zbiórki. 20-letni gracz bardzo dobrze wypadł w play-offach przeciwko Stelmetowi Zielona Góra (w czterech meczach łącznie zdobył 31 punktów).
[ad=rectangle]
Żołnierewicz miał kilka propozycji z innych klubów (mówiło się m.in. o Wilkach Morskich czy AZS-ie Koszalin), ale ostatecznie zawodnik zdecydował się pozostać w Gdyni.
- Zebrało się trochę ofert, ale już nie ma co o tym rozmyślać. Wybrałem tę, w której moim zdaniem zrobię największy postęp. Projekt w Gdyni jest najlepszą opcja dla zawodnika, który rozpoczyna swoją karierę. Zdecydowanie zależało mi na klubie, który zapewni mi dużą liczbę minut na boisku i dobre warunki treningowe - zaznacza zawodnik.
20-letni gracz ma odgrywać znacznie większą rolę niż było to do tej pory. - Dalej muszę się bardzo wiele uczyć, a swój dotychczasowy postęp zawdzięczam między innymi właśnie Asseco. Tam miałem opiekę bardzo dobrych doświadczonych zawodników jak Przemek Frasunkiewicz i Piotr Szczotka. Uważam że dalsza współpraca z nimi może mi przynieść wiele korzyści - podkreśla Żołnierewicz.
W kolejnym sezonie zawodnik będzie pracował z Tane Spasevem, nowym trenerem Asseco Gdynia. Gracz miał już okazję poznać tego trenera, bo Macedończyk prowadził ekipę rezerw w minionych rozgrywkach.
- Trener Spasev to bardzo dobry szkoleniowiec, poświęcał mi dużo uwagi i doradzał nad czym muszę pracować . Na każdym treningu był bardzo zaangażowany i przykładał uwagę do najmniejszych szczegółów. Liczę na to, że przy jego pomocy uda mi się zrobić duże kroki w rozwoju mojej kariery - podkreśla koszykarz.