Poznaniacy zatrzymani (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polpharma Starogard Gdański 2009 rok w Polskiej Lidze Koszykówki rozpoczęła od kolejnego, dwunastego, zwycięstwa w sezonie. "Kociewskie Diabły" tym razem okazały się zbyt silne dla drużyny Eugeniusza Kijewskiego - PBG Basketu Poznań (79:74). Najsilniejszym punktem starogardzian był Erick Barkley, autor 20 oczek.

Zdecydowanie lepiej w rytm meczowy weszli gospodarze, którzy bardzo szybko uzyskali kilku punktową przewagę. Duża w tym zasługa Amerykanów - Courtney'a Eldridge'a, Ericka Barkley'a i Michaela Hicksa. Przyjezdni mieli z kolei duże problemy z rozegraniem skutecznej akcji, a kiedy znajdowali się już w dogodnej sytuacji, pudłowali. Sygnał do ataku ekipie Eugeniusza Kijewskiego dał Adam Wójcik. W początkowej fazie pojedynku to właśnie on stanowił o sile PBG Basketu. W miarę upływu czasu dołączył się Gerald Brown. Beniaminek PLK potrafił zastopować ofensywę starogardzian, w efekcie szybko zniwelował straty, a w pewnym momencie wyszedł nawet na 4-punktowe prowadzenie - 16:20. Wówczas jednak celnymi rzutami popisali się: Mujo Tuljković i nowy nabytek Polpharmy - Ed Scott, czego skutkiem był remis po pierwszej odsłonie.

Druga kwarta była wręcz identyczna jak pierwsza partia. Ponownie to gospodarze dominowali na parkiecie, ale tylko do pewnego okresu. Kiedy podopieczni Mariusza Karola zdołali - ponownie - odskoczyć swojemu przeciwnikowi (37:28), do gry wrócili gracze ze stolicy Wielkopolski. Wciąż najsilniejszym punktem tego teamu był Brown, którego uzupełniał pod koszem Wójcik. Przewaga miejscowej drużyny topniała powoli, ale systematycznie. Ostatecznie po pierwszej połowie było 37:36 dla "Farmaceutów".

Po powrocie na plac gry bardzo celnie swoje rzuty egzekwowali gracze Polpharmy. W zespole gości nadal prym wiódł Wójcik, ale bardzo widocznym zawodnikiem stał się Wojciech Szawarski. W końcu przebudził się Miah Davis, który wcześniej kompletnie sobie nie radził. Jednak z biegiem czasu gospodarze w ataku spisywali się coraz gorzej. Akcje były rozgrywane bardzo podobnie, co z kolei odczytali przeciwnicy i skrzętnie wykorzystali. Ze stanu 47:40 doprowadzili oni do rezultatu po 49. Także w końcówce lepiej zaprezentowali się podopieczni Kijewskiego, którzy po celnej "trójce" Szawarskiego wyszli na prowadzenie po trzech odsłonach - 51:52.

O tym co wydarzyło się w ostatniej kwarcie przyjezdni na pewno długo nie zapomną. "Kociewskie Diabły" niczym rozpędzony TGV odskoczyli swojemu przeciwnikowi. Cztery z rzędu trafione rzuty zza łuku mówią same za siebie. Aż dwie z nich były autorstwa przeciętnie do tej pory spisującego się Michaela Hicksa. Zrywy poznaniaków na nic się zdały, bowiem starogardzianie kontrolowali przebieg wydarzeń pod koniec pojedynku. Ostatecznie Polpharma przed własną publicznością pokonała PBG Basket Poznań 79:74.

W drugiej połowie bohaterem gospodarzy był Erick Barkley, którego nie mogli zatrzymać gracze beniaminka. Ostatecznie Amerykanin zakończył zawody z dorobkiem 20 punktów (najwięcej ze wszystkich zawodników).

Polpharma Starogard Gd. - PBG Basket Poznań 79:74 (20:20, 17:16, 14:16, 28:22)

Polpharma: Erick Barkley 20, Mujo Tuljkovic 18, Michael Hicks 16, Courtney Eldridge 6, Wojciech Żurawski 6, Jacek Sulowski 4, Eric Coleman 4, Ed Scott 3, Paweł Kowalczuk 2, Dawid Neumann 0.

PBG Basket: Adam Wójcik 18, Wojciech Szawarski 16, Gerald Brown 15, Miah Davis 12, Bobby Brannen 5, Joel Jones 4, Rafał Bigus 4, Tomasz Smorawiński 0, Alex McLeane 0, Jan Mocnik 0.

Zobacz aktualną tabelę PLK

Źródło artykułu:
Komentarze (0)