Szymon Rduch był jednym z najlepszych zawodników minionego sezonu na parkietach I-ligowych. W barwach Sokoła Łańcut zdobywał przeciętnie 3,6 punktu, 3,5 zbiórki oraz 1,8 asysty na mecz. Jak gracz ocenia zakończone już rozgrywki?
[ad=rectangle]
- Dałbym sobie ocenę dobrą. Zdecydowanie poprawiłem swoje statystyki i byłem ważnym ogniwem zespołu z Łańcuta. Pozbyłem się łatki zmiennika i udowodniłem, że potrafię świadczyć o sile zespołu. Dobrą również dlatego, że znam swoje mocne i słabe strony i wiem ile pracy mnie czeka, żeby wejść na wyższy poziom - mówi nam zawodnik.
Po zakończeniu rozgrywek wiele klubów odezwało się do agenta zawodnika w sprawie angażu na kolejny sezon. - Było sporo zainteresowanie - mówi gracz. 25-letni koszykarz nie ukrywa, że chciał spróbować swoich sił ponownie w Tauron Basket Lidze, ale żadna z ofert nie była na tyle satysfakcjonująca. Nam udało się dowiedzieć, że jego usługami zainteresowani byli m.in. działacze Trefla Sopot.
- Bardzo chciałem sprawdzić się w ekstraklasie, ale żaden z klubów nie zabiegał o mnie tak mocno, jak Krosno. Kluby, z którymi negocjowałem nie miały jeszcze zakontraktowanych szkoleniowców, a podpisanie umowy bez poznania wizji trenera oraz tego w jakiej roli mnie widzi w nadchodzącym sezonie, byłoby ogromnym ryzykiem. Na tym etapie swojej kariery wybrałem pewniejszą opcję rozwoju - zaznacza gracz.
Dlaczego w takim razie gracz wybrał ofertę z Krosna? - Trener i zarząd Krosna dali mi odczuć, że zależy im na mojej osobie i będę ważnym elementem tej układanki. Wybrałem silną i stabilną finansowo drużynę, która tak samo jak ja, chce się rozwijać i walczyć o najwyższe cele - zauważa zawodnik.
Miasto Szkła Krosno buduje bardzo mocną drużynę na kolejne rozgrywki. Czego po nowym sezonie oczekuje gracz? - Wielu wyzwań, radości z koszykówki i możliwości poprawienia wyniku z ubiegłego sezonu - komentuje Szymon Rduch.