Igor Griszczuk, trener Anwilu Włocławek: Dziękuję bardzo za gratulacje. Podstawowa rzecz, o której muszę wspomnieć - mamy w drużynie mały szpital i to jest w tej chwili moje największe zmartwienie. Cieszy mnie więc tylko jedno. Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Moi zawodnicy pokazali charakter i walczyli od pierwszej do ostatniej minuty.
Wojciech Kamiński, trener Polonii Warszawa: Przede wszystkim gratulacje dla trenera Anwilu, Igora Griszczuka. Gospodarze byli dzisiaj zdecydowanie lepszą ekipą, w szczególności w drugiej połowie. Po zmianie stron zagraliśmy bardzo słabo w obronie i źle w ataku. W pierwszej części spotkania jeszcze wszystko było w miarę dobrze. Potem jednak odpuściliśmy zbiórki, Anwil wykonał kilka otwartych rzutów, odjeżdżając nam na kilkanaście punktów i było po meczu. Cóż mogę więcej powiedzieć. My po przerwach gramy bardzo słabo, tak samo jak dziś, było po meczu w Koszalinie. Teraz koncentrujemy się więc na dalszej pracy.
Michał Gabiński, skrzydłowy Anwilu Włocławek: Wydaje mi się, że dziś każdy zawodnik, który pojawił się na boisku zrobił to, czego wymagał od niego przed meczem trener, czyli zostawił pot i serce na parkiecie. Pomimo tego, że w zespole są kontuzje i było naprawdę ciężko, nasza waleczność dała nam dzisiaj efekt w postaci zwycięstwa. Na szczęście teraz mamy przerwę, zagramy tylko mecz pokazowy, więc kontuzjowani gracze mają czas na wyleczenie się. Po dojściu wszystkich graczy na pewno będziemy jeszcze silniejsi.
Greg Harrington, rozgrywający Polonii Warszawa: Myślę, że mecz ten miał dwa oblicza. W pierwszej połowie było całkiem nieźle, lecz wszystko zmieniło się po zmianie stron. Nie trafialiśmy rzutów, popełnialiśmy proste błędy, Anwil zaś cały czas kontrolował przebieg spotkania. Nie graliśmy tak, jak potrafimy i tak, jak powinniśmy grać.