Minione rozgrywki zawodnik zaczynał w ekipie Energi Czarnych Słupsk, ale tam nie pasowała mu rola w drużynie i postanowił zmienić otoczenie. Jego usługami zainteresowali się działacze Polskiego Cukru. Amerykanin szybko stał się ważną postacią w zespole Twardych Pierników.
[ad=rectangle]
Franklin notował przeciętnie 13,2 punktu oraz 7,7 asysty. - To był udany sezon dla mnie. Zebrałem cenne doświadczenie, które przyda się w przyszłości - przekonuje amerykański rozgrywający, który mógł zostać w Polsce na kolejny sezon. - To prawda. Moją osobą zainteresowali się działacze Twardych Pierników. Wiem, że bardzo mnie chcieli, za co im dziękuję. Otrzymałem od nich ofertę, ale nie doszliśmy do porozumienia. Były też inne zapytania, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło - przyznaje zawodnik.
William Franklin w kolejnym sezonie będzie ponownie występował w zespole CSM Oradea. Amerykanin wraca do Rumunii po roku przerwy. - Powiem szczerze, że w Rumunii czułem się naprawdę komfortowo. Uznałem, że to dobry moment na to, aby wrócić do tego kraju i tam kontynuować swoją karierę - komentuje gracz.
- Miałem opcje z różnych miejsc. Nie ukrywam, że miałem trudny orzech do zgryzienia, którą opcję wybrać. Koszykówka to jest biznes, ale ja też kieruję się sentymentami. Dlatego zdecydowałem się wrócić do Rumunii - komentuje Franklin.