Maciej Raczyński: Chcę odgrywać ważną rolę

Kilka dni temu Maciej Raczyński zdecydował się na powrót do 1. ligi, podpisując umowę ze Spójnią Stargard Szczeciński. - Chcę odgrywać ważną rolę w tym zespole - mówi zawodnik.

Damian Pieloch oraz Maciej Raczyński to jedyni zawodnicy, którzy w przeszłości nie występowali w Spójni Stargard Szczeciński, a którzy będą rywalizować w pierwszoligowym zespole w sezonie 2015/2016. Raczyński poprzednio grał w swoim rodzinnym Włocławku.
[ad=rectangle]
- Rozmawiałem z trenerem Miliciciem, ale stanowiskiem Anwilu było to, że jeśli mam jakieś inne oferty, to żebym z nich korzystał. Na tamten moment dowiedziałem się, że klub nie może mi niczego zagwarantować, więc uznałem, że nie ma na co czekać. Chciałem spokoju i tego, abym mógł bez problemów przygotowywać się do sezonu już teraz. Nie żałuję swojej decyzji - mówi zawodnik, dodając - Wśród opcji, które rozpatrywałem, oferta Spójni była najkonkretniejszą. Szybko doszliśmy do porozumienia. Po rozmowie z trenerem Wiktorem Grudzińskim oraz włodarzami klubu uznałem po prostu, że klub ze Stargardu Szczecińskiego będzie dla mnie najlepszym miejscem.

W ostatnim sezonie Raczyński spędził w grze tylko 120 minut w 22 meczach (przeciętnie niespełna 5,5 w każdym spotkaniu), notując zaledwie 1,1 punktu. W Stargardzie Szczecińskim, w drużynie Wiktora Grudzińskiego ma być inaczej.

- Przekonało mnie kilka czynników. Przede wszystkim Spójnia był bardzo konkretna w rozmowach, a na dodatek ja znam dobrze trenera Grudzińskiego. Rozmowa z nim utwierdziła mnie, że będę mógł odgrywać ważną rolę w zespole na to bardzo liczę. Chcę dać dużo pozytywnej energii i w ataku, i w obronie, bo ambicji i chęci do walki mi nie zabraknie - opowiada "Raczek".

- Zbyt dobrze czuję się fizycznie w tym momencie mojej kariery, by pracować mocno na treningach przez cały tydzień, a w sobotę tylko przybijać piątki kolegom z zespołu i dopingować ich z ławki rezerwowych. Po dwóch sezonach, w których tak było - w Koszalinie i Włocławku - nie mogłem pozwolić sobie na trzeci takie rozgrywki z rzędu - dodaje 31-letni obrońca.

Poza Raczyńskim, w Spójni zagrają inni zawodnicy z doświadczeniem w Tauron Basket Lidze, m.in. Łukasz Pacocha czy Karol Pytyś. - Myślę, ze mamy bardzo ciekawie zbudowany zespół. Nie chcę od razu skupiać się na tym czy zagramy w play-off, czwórce czy finale. Na razie trzeba skoncentrować się na tym, by dobrze przygotować się do rozgrywek, następnie dobrze rozpocząć sezon. Moim celem jest to, abyśmy wszyscy razem stworzyli kolektyw nie tylko na parkiecie, ale po za nim - kończy leworęczny zawodnik.

Źródło artykułu: