Daniel Dillon potwierdzony - zagra w PGE Turowie

W czwartek wieczorem informowaliśmy o tym, że Daniel Dillon jest blisko podpisania umowy z PGE Turowem Zgorzelec. W piątek news ten został potwierdzony oficjalnie przez klub.

Amerykanin Damontre Harris, Serb Jovan Novak i od piątku Australijczyk Daniel Dillon - tak wygląda zagraniczny zaciąg PGE Turowa Zgorzelec. Wicemistrz Polski potwierdził transfer 29-letniego zawodnika.
[ad=rectangle]
- Wybraliśmy Dillona bo to zawodnik doświadczony, a dodatkowo właśnie taki, jakiego szukaliśmy. Chcieliśmy mieć w drużynie scorera, a niekoniecznie shootera. Koszykarza, który potrafi minąć rywala jeden na jednego, czy umie złamać obronę przeciwnika dynamicznym wejściem na kosz i wymusić faul. Takiego slashera i Daniel właśnie jest takim graczem - tłumaczy trenera PGE Turowa, Piotr Ignatowicz.

Mierzący 193 cm wzrostu Australijczyk w ostatnich trzech latach grał w lidze rumuńskiej. Z zespołem OSM Oradea w sezonie 2013/2014 wywalczył wicemistrzostwo tamtejszej ekstraklasy. Grał razem m.in. z Williamem Franklinem, byłym zawodnikiem Energi Czarnych Słupsk i Polskiego Cukru Toruń.

W ostatnim sezonie Dillon był najważniejszym i najlepszym zawodnikiem swojego klubu. Spędzając na parkiecie średnio 33 minuty w 26 meczach, notował średnio 15,1 punktu, 6,5 asysty i 5,8 zbiórki. W rozgrywkach EuroChallenge Australijczyk spisywał się tylko nieco słabiej - 13,8 punktu, 4,4 asysty i 4,2 zbiórki w pięciu spotkaniach.

- Oprócz tego, że w ostatnich latach był punktowym liderem swojego zespołu, był również zawodnikiem bardzo wszechstronnym. Asystował, kreował grę, walczył na tablicach. Liczę, że u nas będzie podobnie - dodaje Ignatowicz.

Źródło artykułu: