- Od piątku trenuję z Treflem. Na razie są to testy, ale bardzo liczę na to, że zostanę w drużynie na dłużej - mówi nam Rafał Stefanik, który w ostatnim sezonie był związany kontraktem z Asseco Gdynia. Działacze klubu wypożyczyli go do ekipy Spisska Nova Ves. Tam zawodnik wystąpił w 11 meczach, średnio na parkiecie spędzając zaledwie 15 minut na parkiecie. Pobytu na Słowacji 21-letni koszykarz nie zalicza do udanych.
[ad=rectangle]
- Ostatni sezon spędziłem na wypożyczeniu z Asseco Gdynia do słowackiej Ekstraligi, a mianowicie do drużyny Spisska Nova Ves. Szczerze powiedziawszy pobyt tam wspominam źle z powodu małej liczby minut na parkiecie. Ja jestem ambitnym zawodnikiem i chcę grać jak najwięcej. Ogólnie ostatnie dwa sezony przesiedziałem na ławce i mam nadzieję, że w końcu odbuduję i pokażę, na co mnie tak naprawdę stać - przyznaje Stefanik, którego nie obowiązuje już kontrakt z Asseco Gdynia.
- Po zakończeniu sezonu nikt z klubu się ze mną nie skontaktował, więc razem z agentem zaczęliśmy szukać nowego miejsca na granie, ale szukaliśmy miejsca, gdzie będę mógł się odbudować - zauważa zawodnik.
Nam udało się ustalić, że Stefanik był już dogadany z jednym z klubów z Tauron Basket Ligi, ale ostatecznie nie doszło do podpisania umowy. Teraz gracz przebywa na testach w Treflu Sopot i wierzy, że uda mu się przekonać Zorana Marticia.
- Byłem blisko podpisania umowy z klubem z TBL, ale niestety się nie udało. Dzień później dostałem telefon od pana Kwiatkowskiego z pytaniem, czy chciałbym przyjść na trening i się pokazać trenerowi Marticiowi. Uznałem, że nie mam nic do stracenia. Wiem, że trener ma świetne podejście do młodych zawodników i chce na nich stawiać i tu właśnie poszukam swojej szansy - podkreśla Rafał Stefanik.
Zawodnik ma już za sobą debiut w Tauron Basket Lidze. W sezonie 2013/2014 wystąpił w trzech spotkaniach Asseco Gdynia. Łącznie na parkiecie spędził 175 sekund.
Czyli, że było ich dużo, czyli, że powinien wspominać dobrze? :D