Wiele zawdzięczam Stelmetowi - rozmowa z Kamilem Zywertem

Kamil Zywert zdecydował się pozostać w Zielonej Górze na kolejne dwa lata. Młody rozgrywający opowiada o swojej decyzji, ale także o rywalizacji z Łukaszem Koszarkiem. - Na każdym kroku można się nauczyć od niego bardzo wielu rzeczy - mówi zawodnik.

[b]

Karol Wasiek: Podpisałeś dwuletni kontrakt ze Stelmetem Zielona Góra. Dlaczego zdecydowałeś sie na taki krok?[/b]

Kamil Zywert: Podjąłem taką decyzję, ponieważ uznałem, że to będzie najlepszy krok na tym etapie kariery. Poprzedni sezon nie poszedł po mojej myśli, pojawiła się kontuzja. Mam tutaj świetną opiekę, sztab szkoleniowy, od którego mogę się wiele nauczyć i przede wszystkim mogę się skupić na powrocie do formy.

Pojawiły się w ogóle oferty z innych klubów?

- Było kilka ofert, ale od początku byłem zdecydowany. Wiele zawdzięczam klubowi, mam tu coś do udowodnienia i pokazania, że kontuzje to już przeszłość.

[ad=rectangle]

Jak wygląda twoje zdrowie w chwili obecnej? Jesteś gotowy w 100 procentach do treningu?

- Od 10 sierpnia zaczęliśmy przygotowania, w których normalnie biorę udział. Jestem gotowy w 100 procentach. Ciężko pracowałem w wakacje, teraz muszę przyzwyczaić ciało, a w szczególności kolano do dużych obciążeń i ciężkich treningów.

Saso Filipovski to chyba idealny trener na twojej koszykarskiej drodze?

- To prawda. Trener zwraca uwagę na najdrobniejsze szczegóły, zwłaszcza w obronie. Wszystko jest określone zasadami, dzięki czemu każdy wie, co ma robić.

Kamil Zywert zostaje w Stelmecie BC Zielona Góra
Kamil Zywert zostaje w Stelmecie BC Zielona Góra

Rozmawiałeś z już z trenerem na temat roli w zespole, którą masz pełnić w tym roku?

- Myślę, że nie ma co się oszukiwać. Wiem, że o minuty będzie bardzo trudno. Sama praca na treningach, mając obok siebie takich zawodników, to świetna nauka dla mnie. Ciężka praca, czekanie na swoją szansę i uważanie na swoje zdrowie. Tak jak wspomniałem, muszę zagrać ten sezon bez żadnych urazów.

[b]

Same treningi wystarczą?[/b]

- Mamy drugi zespół. Tam będę grał jak najwięcej, dodatkowo mam nadzieję na jak najwięcej minut w ekstraklasie. Będę walczył o nie na treningach, ale czy je dostanę... Zobaczymy.

Od Łukasza Koszarka można się sporo nauczyć?

- Nie ma wątpliwości, że to najlepszy polski rozgrywający, prawdziwy lider i bardzo doświadczony koszykarz. Na każdym kroku można się nauczyć od niego bardzo wielu rzeczy.

Chętnie dzieli się uwagami? Lubi pomagać, doradzić?

- Łukasz na początku lubi sprawdzić, na co cię stać, jak się zachowasz pod presją. Gdy się do ciebie przekona, wtedy jest tak jak mówisz. Doradza, pomaga, tłumaczy ci jak można rozwiązać daną sytuację. To jest bardzo pomocne.

[b]

Przekonałeś Koszarka do siebie?[/b]

- Wydaje mi się, że dałem radę (śmiech). Zazwyczaj rywalizuję z nim na treningach dlatego, ciężko mówić o współpracy.

Skład Stelmetu na papierze imponuje...

- Zgodzę się w 100 procentach! Należy jednak pamiętać, że papier nie gra i każdy zespół będzie grał przeciwko nam, jakby nie miał nic do stracenia. Wszystko będzie trzeba wywalczyć na parkiecie.

Jak będzie grać i żyć bez brata Marka, który podpisał kontrakt w Słupsku?

- Myślę, że nie będzie wielkiej różnicy. To Marek idzie w nowe miejsce, ja w Zielonej Gorze czuję się jak w domu. To jemu będzie ciężej z aklimatyzacją, ale wierzę, że da sobie beze mnie radę.

Źródło artykułu: