Gracz Trefla: Bośnia nie jest groźna. To reprezentacja Polski będzie faworytem

[tag=51416]Josip Bilinovac[/tag] przez kilka lat występował w bośniackim zespole - [tag=7876]KK Široki Brijeg[/tag]. Zawodnik dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat drużyny narodowej. - Przystąpią do turnieju osłabieni - mówi.

Nowy gracz Trefla praktycznie całą swoją dotychczasową karierę spędził w bośniackim zespole HKK Siroki Brijeg, w którym stawiał pierwsze kroki w profesjonalnej koszykówce pod trenerskim okiem byłej gwiazdy sopockiego klubu, Josipa Vrankovicia. Josip Bilinovac bardzo dobrze odnajduje się w realiach bośniackiej koszykówki.

- Znam większość zawodników z reprezentacji Bośni. Miałem okazję występować z dwoma koszykarzami w jednym zespole. To Marko Sutalo i Dalibor Persić. Dużym problemem kadry jest fakt, że zespół jest osłabiony brakiem trzech podstawowych graczy - Teletovicia, Nurkicia i Dedovicia. Aczkolwiek jestem przekonany, że inni zawodnicy dadzą z siebie wszystko i będą grać z wielkim poświęceniem. Wiem, że Bośniacy chcą powalczyć o awans do drugiej rundy - zaznacza nowy gracz sopockiego Trefla.

Bilinovac uważa, że najgroźniejszymi postaciami bośniackiego zespołu są rozgrywający - Alex Renfroe, który ostatni sezon spędził w Albie Berlin i Elmedin Kikanović. - Uważam, że cała gra zespołu opiera się właśnie na tych zawodnikach. Trener powierzy im największe role na tym turnieju - podkreśla Bilinovac.

Zdaniem rozgrywającego żółto-czarnych reprezentacja Polski będzie faworytem spotkania z Bośnią i Hercegowiną. - Uważam, że niekwestionowanym liderem tej grupy będzie Francja. Polska i Rosja będą walczyć o drugą lokatę. Reszta ekip stoczy zażartą walkę o ostatnie premiowane miejsce. Wielu pyta mnie, która ekipa zwycięży w bezpośrednim pojedynku. Uważam, że Bośnia nie jest taka groźna i Polska jest faworytem tego starcia - przyznaje Bilinovac.

Źródło artykułu: