Ramunas Butautas - blisko, czy daleko PGE Turowa?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

PGE Turów jest gotów zapłacić spore pieniądze za nowego szkoleniowca, który wyciągnie zgorzelecką drużynę z kryzysu. Wyniki wicemistrzów Polski muszą być jednak adekwatne do pensji.

Ramunas Butautas jeszcze we wtorek wydawał się najpoważniejszym kandydatem, by objąć stanowisko szkoleniowca PGE Turowa. Litwin jest trenerem reprezentacji kadry narodowej swojego kraju i prowadził ekipę m.in. podczas igrzysk w Pekinie. Sarunas Sakalauskas wydaje się z kolei nie najlepszą opcją. Szkoleniowiec w Zgorzelcu pojawiłby się najwcześniej za dwa tygodnie, a to zdecydowanie za późno dla włodarzy ze Zgorzelca.

Nie wiadomo, czy ekipę wicemistrzów Polski podczas sobotniego spotkania poprowadzi nowy trener. Warto jednak zaznaczyć, iż Michal Jezdik, czeski szkoleniowiec, jest dostępny od zaraz i nie ma wygórowanych żądań finansowych, a ponadto był obecny podczas ubiegłotygodniowego spotkania w Libercu.

Źródło artykułu: