Młodzież z Wrocławia lepsza w derbach Dolnego Śląska

Młodzi koszykarze Tomasza Jankowskiego okazali się lepsi od doświadczonej ekipy Zetkamy Doralu Nysa Kłodzko wygrywając na inaugurację I ligi 66:54.

Mateusz Zborowski
Mateusz Zborowski
Koszykówka / Koszykówka

Mecz Śląska Wrocław z Zetkamą Doralem Nysa Kłodzko to walka o pierwszoligowy prym na Dolnym Śląsku. W składzie zespołu Marcina Radomskiego pojawili się dobrze znani z występów w WKS-ie: Marcin Kowalski, Marcin Bluma, Mateusz Płatek, Tomasz Stępień czy Jarosław Bartkowiak.

Spotkanie rozpoczęło się od wymiany ciosów z obu stron. Na celną trójkę Aleksandra Leńczuka odpowiedział tym samym Kowalski. WKS przez ponad 3 minuty nie potrafił znaleźć drogi do kosza gości, którzy nie potrafili jednak wykorzystać nieskuteczności graczy Tomasza Jankowskiego. Koszykarze Doralu punktowali po pojedynczych akcjach, a po wejściu na plac Przemysława Malony wyszli na prowadzenie 13:6 i trener Jankowski poprosił o pierwszą przerwę.

Po przerwie na żądanie i wejściu na parkiet rezerwowych Śląsk gonić wynik, ale po trójce Michała Lipińskiego goście z Kłodzka utrzymywali bezpieczną przewagę, którą utrzymali do końca pierwszych 10 minut.

W drugiej kwarcie swoich sił z dystansu próbowali wysocy obu ekip. Celną trójką Mateusz Stawiak zrewanżował się Bartkowiakowi. Śląsk grał zrywami i pod koniec kwarty odrobił praktycznie straty schodząc na przerwę z jednopunktową stratą do rywali.

Po przerwie WKS nie zwalniał tempa. Po trójce Norberta Kulona wrocławianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie jednak koszykarze z Kłodzka nie pozwolili odskoczyć graczom Śląska. Obie ekipy grały kosz za kosz, ale po kolejnej trójce Stawiaka i punktach Przemysława Hajnsza podopieczni Jankowskiego mieli w dorobku pięć oczek więcej. Młody skrzydłowy Śląska pokazywał się z bardzo dobrej strony, ale nie gorszy był jego vis-a-vis Marcin Bluma, który utrzymywał Kłodzko w grze.

Ostatnia kwarta niewiele różniła się od całego meczu. Po trójce Norberta Kulona Ślask utrzymywał przewagę, a po kolejnym trafieniu zza łuku Stawiaka wrocławianie prowadzili już 60:52. Goście w tej odsłonie byli wyjątkowo nieskuteczni i nie potrafili znaleźć drogi do kosza WKS-u pudłując nawet z linii osobistych - w całym meczu zaledwie 6/18. Gracz z Kłodzka w czwartej kwarcie rzucili tylko 6 oczek i w całym meczu musieli uznać wyższość młodzieży z Wrocławia 54:66.

Śląsk Wrocław - Zetkama Doral Nysa Kłodzko 66:54 (14:20, 19:14, 17:14, 16:6)

Śląsk: Stawiak 14 (3x3), N.Kulon 13 (2x3), Czyżnielewski 11, Krakowczyk 6, M.Kulon 6, Leńczuk 5 (1x3), Muskała 3 (1x3), Jakubiak 3 (1x3), Hajnsz 3, Janicki 2, Sanny 0, Wnętrzak 0.

Doral: Bluma 12, Wojciechowski 11 (1x3), Malona 6, Kowalski 5 (1x3), Lipiński 5 (1x3), Płatek 4, Weiss 4, Bartkowiak 3 (1x3), Kucia 3, Stępień 1.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×