Michał Sokołowski: Ta wygrana jest ważna, bo czasu do ligi coraz mniej

Po latach przerwy koszykarze Rosy znów mogli cieszyć się ze zwycięstwa w Memoriale im. Alfonsa Wicherka. - To ważny moment, bo rozgrywki zbliżają się coraz szybciej - podkreśla MVP imprezy.

Mimo iż XXIII Memoriał im. Alfonsa Wicherka zakończył się zwycięstwem Rosy, to gospodarze nie mieli łatwego zadania ani w piątkowy wieczór, przeciwko Polfarmexowi Kutno, ani w sobotnim finale z Polskim Cukrem Toruń. Zwycięstwo zapewnili sobie w drugiej połowie, gdyż po początkowych dwudziestu minutach podopieczni Jacka Winnickiego wygrywali 44:37.

- Od początku ten mecz jakoś nie układał się po naszej myśli, nie potrafiliśmy znaleźć odpowiedniego rytmu. W czwartej kwarcie jednak "odpaliliśmy" i w końcu udało się wygrać ten turniej - przyznał Michał Sokołowski, wybrany MVP imprezy. Trudno nie zgodzić się z jego słowami - w ostatnich latach radomianom nie było dane cieszyć się ze zwycięstwa w tej imprezie.

Rzucający był, wraz z Igorem Zajcewem, najskuteczniejszym zawodnikiem Rosy w starciu przeciwko torunianom. Zapisał bowiem na swoim koncie 15 "oczek". Co ciekawe, taką samą zdobyczą mógł pochwalić się dzień wcześniej.

W piątkowy wieczór podopiecznym Wojciecha Kamińskiego potrzebna była dogrywka, aby pokonać Polfarmex. - Nie mam pojęcia, od czego to zależy. Gramy cały mecz, pełne 40 minut na wysokich obrotach, staramy się wygrać w regulaminowym czasie, a gdy wychodzi jedna dogrywka, tak jak w piątek, czy dwie, jak w Tarnobrzegu, to jest może dobry dzień przeciwnika, a nasz słabszy występ. Dużo zależy przecież od postawy rywala - skomentował Sokołowski, przywołując rozegrany przed tygodniem turniej na Podkarpaciu.

Sokołowski został wybrany MVP memoriału
Sokołowski został wybrany MVP memoriału

Memoriał Wicherka jest jednym z głównych etapów przygotowań do sezonu zespołu z Radomia. - Pokazaliśmy, że możemy wygrać ten turniej po ostatnich słabszych pod tym względem latach. To ważny moment, bo zostały dwa tygodnie do rozpoczęcia rozgrywek ligowych, czasu jest coraz mniej - podkreślił 22-latek.

Zawodnik nie chciał wypowiadać się na temat szans Rosy w nadchodzącym sezonie Tauron Basket Ligi. - Musimy skupić się na pierwszym, bardzo ważnym spotkaniu o superpuchar. Chcemy to trofeum zdobyć. Przeciwnik będzie wymagający, a jeśli chodzi o ligę, to musimy przyłożyć się do każdego meczu i wychodzić na parkiet z chęcią wygrania - powiedział.

"Sokół" brał udział w pierwszym etapie przygotowań reprezentacji Polski do Eurobasketu. Ostatecznie w kadrze lecącej do Francji się nie znalazł. Od razu po powrocie ze zgrupowania stawił się na treningach klubowego zespołu. - Było trochę łatwiej, bo byłem już w rytmie treningowym, więc nie potrzebowałem rozruchu po wakacjach. To na pewno ułatwiło mi zadanie - nie ukrywał.

W Radomiu zastał kilku nowych zawodników: Toreya Thomasa, C.J. Harrisa i Seida Hajricia. Kilka dni temu do drużyny dołączył Zajcew. Jak "starzy" gracze Rosy dogadują się z nowymi? - Myślę, że każdy zawodnik daje z siebie wszystko i im bliżej będzie rozpoczęcia sezonu, tym ta komunikacja będzie coraz lepsza - zakończył.

Źródło artykułu: