MKS Dąbrowa Górnicza w okresie przygotowawczym rozegrał już dziesięć meczów sparingowych. Aż dziewięć z nich zakończyło się triumfami dąbrowskiego zespołu. Receptę na pokonanie MKS-u znalazła jedynie Rosa Radom. Tak dobra forma napawa optymizmem zarówno zespół, jak i kibiców.
W weekend dąbrowianie rozegrali dwa kolejne mecze, a liderem zespołu był Sam Dower. Amerykanin szybko zaaklimatyzował się w ekipie prowadzonej przez Wojciecha Wieczorka. - Jako że jestem jednym z najmłodszych graczy w zespole, każdego dnia uczę się czegoś nowego od bardziej doświadczonych kolegów. Bez nich nie byłbym w stanie tak dobrze się czuć i radzić sobie na parkiecie. Koledzy ułatwiają mi zadanie. W naszej drużynie zaletą jest to, że w każdym meczu ktoś inny może być liderem. Codziennie ciężko pracujemy na treningach, by być jeszcze lepszymi w trakcie sezonu. Jeżeli zachowamy pewność siebie, zdrowie i przełożymy na boisko to, co wypracowujemy na zajęciach i w sparingach, będą to dla MKS-u udane rozgrywki - przyznał Dower.
Skuteczna gra w okresie przygotowawczym to dobry prognostyk dla dąbrowskiego zespołu przed inauguracją sezonu. - Sądzę, że każde zwycięstwo ma znaczenie. Wolę, żebyśmy wygrywali niż przegrywali, nawet w spotkaniach przedsezonowych. Oczywiście to tylko okres przygotowawczy, ale ja każdą minutę na parkiecie traktuję bardzo poważnie. Zwycięstwa pomagają nabierać wiatru w żagle. Rozpędu, który umożliwi nam odpowiednie wejście w rozgrywki - stwierdził Amerykanin.
Pierwszy ligowy mecz MKS Dąbrowa Górnicza rozegra 10 października. W Kutnie ekipa z Dębowego Miasta zmierzy się z miejscowym Polfarmexem. - Nie mogę już doczekać się tego, by rozpocząć sezon. Jestem podekscytowany zbliżającymi się wyzwaniami i walką o kolejne zwycięstwa u boku kolegów z drużyny - przyznał Dower.
Henning Berg: nowy trener? Wszystko jest jeszcze możliwe
{"id":"","title":""}