Konflikt w Bulls? Butler dementuje

Chicago Bulls przygotowują się do nowego sezonu i raz jeszcze robią to bez kontuzjowanego Derricka Rose'a. Ale w Chicago głównie mówi się o konflikcie między Rosem, a Jimmym Butlerem.

W czwartek Jimmy Butler zdementował doniesienia, które pojawiły się w środowym artykule w "Chicago Sun-Times".

- Spróbuję nie przeklinać, ale ta cała sprawa mnie irytuje... Uwielbiam Derricka (Rose'a) jako kolegę z drużyny. Myślę, że możemy być jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym duetem na obwodzie w NBA. Nie rozumiem dlaczego wszyscy chcą znaleźć jakiś problem między nim a mną. Pozwólcie nam być tym kim jesteśmy. Pozwólcie nam grać w koszykówkę. Nic złego się nie dzieje - powiedział najlepszy gracz Chicago Bulls z zeszłego sezonu.

Wg doniesień chicagowskiej gazety, Butler miał w poprzednim sezonie nie być zadowolony z etyki pracy Rose'a. Prywatnie zarzucał mu, że nie przykłada się do treningów i jako lider zespołu nie daje innym najlepszego przykładu.

Już w maju pojawiały się doniesienia o tym, że Butler i Rose nie żyją ze sobą w najlepszych stosunkach.

Po przegranym półfinale konferencji z Cleveland Cavaliers Rose miał ponoć wybuchnąć w szatni. W meczu nr 6 z Cavaliers Rose zdobył tylko cztery punkty przez trzy ostatnie kwarty i w drugiej połowie grał bardzo pasywnie. W drugiej połowie tamtego meczu to przede wszystkim Butler próbował wybawić Bulls z opresji. Rose stał obok i patrzył na to co robi.

Wg doniesień tamto zachowanie Rose'a po meczu było kulminacją napięcia związanego z tym, że to Rose, a nie Butler stał się w poprzednim sezonie najlepszym strzelcem Chicago.

- Nie chcę krytykować nikogo, kiedy to mówię. Ale jeśli zapytasz Joakima (Noaha), to powie ci, że muszę bardziej liderować tej drużynie. Jeśli zapytasz Pau (Gasola), to powie ci to samo. Nie chodzi tylko o to, że ja tak mówię. Liderowania chcą ode mnie koledzy z zespołu i trenerzy - powiedział w czwartek Butler.

Rose pierwszego dnia obozu został trafiony łokciem w twarz przez Taja Gibsona i przeszedł operację złamania kości oczodołu. Wg wstępnych informacji miał wrócić w ciągu dwóch tygodni, czyli w okolicach 14. października, ale w czwartek "Chicago Tribune" doniósł, że jego powrót może się wydłużyć do ok. trzech tygodni.

27 października Bulls zainaugurują 70. sezon NBA meczem u siebie z Cavaliers. Rose do tego czasu powinien być gotów do gry. Planowo on i Butler mają znów tworzyć duet na pozycjach 1 i 2 w pierwszej piątce.

Komentarze (1)
avatar
Opaz
11.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ankieta powinna raczej nazywać się "Kto powinien być liderem Bulls w nadchodzącym sezonie?".