Start Lublin zawiódł na inaugurację. "Przegraliśmy wygrany mecz"

Koszykarze Startu Lublin nie popisali się w pierwszym spotkaniu Tauron Basket Ligi. Zespół Pawła Turkiewicza musiał uznać wyższość BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski.

- Przegraliśmy wygrany mecz. Popełniliśmy za dużo błędów w końcówce. Zabrakło nam odpowiedniej koncentracji w najważniejszych minutach spotkania - mówi Paweł Turkiewicz, opiekun Startu Lublin.

Jeszcze na początku czwartej kwarty gospodarze prowadzili różnicą siedmiu punktów i nic nie wskazywało na to, że z parkietu zejdą jako pokonani. Wówczas jednak do głosu doszedł Curtis Millage. To właśnie Amerykanin wykonał najważniejszą akcję w tym spotkaniu. Ograł obronę Startu i spod samego kosza zdobył punkty. Jarosław Trojan nie był w stanie zablokować jego rzutu.

- Ten rzut był bardzo ważny, ale niestety nie udało mi się ustać tego pojedynku. Nie ma to znaczenia, czy miałem tę rękę, czy też nie. Przegrałem i to się liczy. Powinniśmy ten mecz wygrać, bo mieliśmy przewagę. Niestety niewykorzystane szanse się mszczą - zaznacza środkowy Startu Lublin.

W środę koszykarze z Lublina mogą się zrehabilitować. Rywalem ekipy Turkiewicza będzie Polpharma Starogard Gdański.

- Uważam, że zespół z Ostrowa Wielkopolskiego był w naszym zasięgu. Absolutnie. Szkoda, że tak się stało. Trzeba podnieść głowę, tak aby już w środę być gotowym. Trzeba wyjść na parkiet i walczyć - podkreśla Turkiewicz.

Komentarze (0)