Od dwóch porażek sezon w Tauron Basket Lidze rozpoczęli koszykarze PGE Turowa Zgorzelec. - Nie ma co ukrywać, że początek sezonu mamy naprawdę trudny. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Staraliśmy się wygrać w obu meczach, ale nie udało się. Należy wyciągnąć wnioski z tych spotkań i iść do przodu - mówi Jovan Novak, serbski rozgrywający.
Wicemistrzowie Polski w pierwszej kolejce przegrali z Polskim Cukrem Toruń 70:86. W Grodzie Kopernika wicemistrzowie Polski wyrównaną walką toczyli przez dwie kwarty. Do przerwy prowadzili nawet 45:43. Koszmar zaczął się w trzeciej odsłonie. Torunianie wypunktowali gości, konsekwentnie budując przewagę. Ostatecznie wygrali tę część meczu aż 27:9, zapewniając sobie zwycięstwo.
Podobny scenariusz miało spotkanie w Gdyni. Zgorzelczanie trzecią kwartę również wysoko przegrali (14:29) i musieli gonić rywali. Byli blisko, ale z parkietu schodzili jako pokonani.
- Mamy spore problemy z trzecią kwartą. Wychodzimy po przerwie i gdzieś ucieka nam koncentracja. Już drugi raz taka sytuacja się powiela. Znów straciliśmy sporo punktów. Musimy tego unikać w kolejnych meczach - przyznaje zawodnik, dla którego jest to pierwszy rok gry w Zgorzelcu.
Novak w minionym sezonie występował w Vojvodinie Novi Sad. Przeciętnie notował 12,7 punktu, 3,9 zbiórki i 3,8 asysty. - Bardzo dobrze czuję się w nowym zespole. Dość szybko dogadałem się z kolegami i stworzyliśmy ciekawy kolektyw. Szkoda jedynie tych dwóch porażek - zaznacza rozgrywający.
- Polska liga jest bardzo interesująca. Jest wiele drużyn, które reprezentuje podobny poziom. Stelmet nieco odstaje od reszty, ale w sporcie wszystko jest możliwe - komentuje.