Hit rundy zapowiadał się arcyciekawie. Oba zespoły przystąpiły do niedzielnego spotkania z samymi zwycięstwami na koncie. Wszystko wskazywało na to, iż fani na Podkarpaciu będą oglądać kapitalne widowisko. - To może być mecz na dobrym poziomie. Krosno gra naprawdę dobrze, wygrało zdecydowanie ze swoimi przeciwnikami. Myślę, że podobnie będzie wypowiadała się drużyna z Krosna, która ma wielu zawodników, którzy mogą być liderami zespołu - tłumaczył przed meczem trener Michał Spychała.
O pierwszej kwarcie goście z Warszawy chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Zawodnicy Legii ustępowali rywalom w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Obie drużyny dzieliła przepaść pod względem skuteczności, dlatego wysoki wynik z pewnością dziwić nie może (31:11). Dobrze spotkanie zaczął Filip Małgorzaciak, który zastąpił w wyjściowej piątce Szymona Rducha. Pod koszem rządził Patryk Pełka, którym w przerwie letniej mocno interesowała się warszawska Legia.
W niedzielnym starciu niektóre rzeczy były trudne do wytłumaczenia. Po imponującej serii Miasta Szkła, tym razem przyszła kolej na odpowiedź podopiecznych Michała Spychały, którzy w końcu zaczęli trafiać z dystansu. Gdy wydawało się, iż Legia złapała wiatr w żagle, do akcji wkroczył Dawid Bręk, który trafił kilka "trójek" z rzędu. Przewaga gospodarzy znów urosła do bardzo bezpiecznych rozmiarów.
W drugiej połowie Legia nie była w stanie przeciwstawić się rozpędzonej drużynie z Krosna, która miała w niedzielę świetnie dysponowanego Patryka Pełkę. Podkoszowy zanotował double-double, grając zdecydowanie lepiej niż Cezary Trybański czy Marcel Wilczek. Do poziomu Pełki dostosował się Dariusz Wyka, który jest ulubieńcem kibiców na Podkarpaciu.
Kto zawiódł w zespole z Warszawy? Poniżej oczekiwań zagrał z pewnością Mateusz Bierwagen, który nie potrafi ustabilizować swojej gry na równym poziomie. O wiele więcej spodziewano się również po Adamie Parzychu, który wrócił na stare śmieci.
Miasto Szkła Krosno - Legia Warszawa 88:73 (31:11, 21:25, 20:14, 16:23)
Miasto Szkła
: Patryk Pełka 15 (13 zb), Dariusz Wyka 14 (14 zb), Dawid Bręk 13, Szymon Rduch 12, Michał Baran 11, Jakub Dłuski 10, Filip Małgorzaciak 8, Dariusz Oczkowicz 3, Przemysław Galewski 2.
Legia
: Adam Linowski 12, Grzegorz Malewski 10, Marek Szumełda-Krzycki 8, Tomasz Andrzejewski 7, Mateusz Bierwagen 7, Marcel Wilczek 7, Cezary Trybański 7, Marcin Kosiński 5, Łukasz Wilczek 5, Adam Parzych 4, Michał Aleksandrowicz 1.
Legia niestety tak jak wielu opisywało to zbieranina gwiazd, które nie potrafią grać ze sobą.