BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski uległa Anwilowi Włocławek 61:85. - Chcieliśmy przed własną publicznością zaprezentować się z jak najlepszej strony. Niestety nie pokazaliśmy pięknej koszykówki, a w niektórych momentach brakowało walki. Nie tak sobie wyobrażaliśmy ten mecz - mówi 23-letni koszykarz.
Ostrowska drużyna pojedynki w roli gospodarza rozgrywa po sąsiedzku w Kaliszu. Na starciu z Anwilem kibice nie zawiedli. - Było czuć atmosferę mimo iż ta hala jest większa od naszej. Było widać na trybunach wielu kibiców z Ostrowa, którzy byli z nami i nas wspierali - mówi Mateusz Zębski.
Młody koszykarz obdarzony został dużym zaufaniem przed trenera Zorana Sretenovica i już po raz drugi pojawił się w wyjściowej piątce „Stalówki”. Średnio na parkiecie spędza 15 minut. - Ciężko pracuję na treningach i udowadniam swoją przydatność do zespołu. Trener ma zawsze dla mnie jakieś zadanie na dany mecz w obronie. Czy jestem zaskoczony tym, że trener na mnie stawia? Po prostu robię to co mi trener każe - mówi gracz ostrowskiej drużyny.
Ten zawodnik dotąd występował na parkietach II i I ligi, podobnie jak jego kilku kolegów z zespołu. Występy w Tauron Basket Lidze to dla niego nowe doświadczenie. - W ekstraklasie zawodnicy zagraniczni robią dużą różnicę, również polscy zawodnicy prezentują wyższy poziom. Te pierwsze spotkania są dla nas trudne. To taki okres przejściowy i myślę, że za kilka kolejek będziemy czuć się pewniej i tak jak na pierwszoligowych parkietach będziemy prezentowali wysokie umiejętności – kończy Zębski.